W koncu wyszedł jakiś film w klimacie Cyber Punk'u .
Siec, swiat wypchany informacją, szarosc miasta przyszłosci spływająca w smugach deszczu, synchro człowiek- maszyna, nawet całkiem zgrabnie to wszytko ujete całosciowo .
Fabuła troche nudna. Spowalniała film za bardzo.
Nie rozumiem po co pakowac melodramat do swiata przyszłosci jako główny watek... to mnie najbardziej ugryzło. Troche mi niesmak po tym filmie pozostał. Za duzo melodramatu, za dużo ( nudnej ;( ) strzelanki - kosztem klimatu !
Do pierwowzorów tj. Blade Runner, czy Johny Mnemonic , Natural City bardzo daleko. Za brak klimatu własnie.
Film zjadliwy raczej dla fanów gatunku, za sam fakt bytu daje mu 10 :)
A mi właśnie klimat się podobał. Długie sceny, ten cały, jak to nazwałeś, melodramat - to było ok. Za to strasznie mnie irytowały sceny walk oraz zachowanie niektórych postaci (z tym małym doktorkiem na czele...).
Ogólnie nie jest źle. Warto obejrzeć choć nie nastawiać się na rewelację. 7/10.