Film bardzo fajny i sympatyczny, przyjemnie się go ogląda, a rola Julianne Moore jest tutaj bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Dlatego tym bardziej nie rozumiem średniej oceny na filmwebie. Tytuł jak znalazł dla kogoś kto lubi komedie obyczajowe.
Widocznie "fajność" i "przeciętność" to zbyt mało, aby zasłużyć sobie na miano dzieła wybitnego (przełomowego, zmuszającego do myślenia, dotykającego najczulszych, bo najgłębszych warstw wrażliwości...) albo, co najmniej, bardzo dobrego. "Nauczycielka angielskiego" to przeciętne kino rozrywkowe, produkcja jakich setki tysięcy!
Gdybym taki film miała ocenić na "8", to musiałabym rozbudować skalę o kilka(naście) "oczek".