Ja własnie zasugerowałem się obsada, szczególnie Imogen Poots... I to był błąd.

Takie skromny 5/10 bo całkiem beznadziejny nie był ale brakło mu polotu.
Dałby 7/10 jakby SPOILERRRRRRRRRRR jj skoczył wtedy z dachu ^^ BYłoby yo zupełnie przeze mnie nie spodziewane.

A tak;/ Nie bardzo polecam, wynudziłem się oglądając ten film.

I tu się zgadzam,że skok z dachu JJ dałby całkiem inny odbiór filmu,a tak dostaliśmy przegadaną i strasznie nudną historyjkę....

Na temat Nauki spadania już się wypowiedziałem w tym temacie. Co do filmu Zakazane Pragnienia.
Obejrzałem. Film jest bardzo ciężki i ten film można oglądać na 3 raty czasami przysypiając. Ale, film jest
godzien spędzenia swojego czasu. Wrażenia oczywiście napisałem na swoim bloqu filmowym
http://wereriders.tumblr.com/post/94330382872/zakazane-pragnienia-temptation-con fessions-of-a jak i tutaj
http://www.filmweb.pl/film/Zakazane+pragnienia-2013-636397.

Aż zajrzałem cóż to za krytyk z ciebie. Uprawiasz jakiegoś rodzaju masochizm, oglądasz te filmy które oceniasz maksymalnie na 5 ale najlepsze jest to, które cię nie interesują. Wow. Ale to budujące, że tak dobry i niebanalny film ma hejterów. Bo tylko tak można ocenić kogoś kto daje filmowi 1.

Oglądam praktycznie wszystkie produkcje ,które pojawiają się na rynku,więc trudno bym opuścił pozycję,gdzie główną rolę gra były Bond.
Zwracasz komuś uwagę na temat oceniania,a sam spójrz na Siebie,bo dać wyższą ocenę LEGENDOM RINGU(gdzie fabuła,dialogi,czy gra aktorska jest słaba)niż PANACEUM,to dopiero jest masochizm.
Poza tym uzasadniłem,dlaczego NAUKA SPADANIA kompletnie do mnie nie trafiła,a Ty umiesz Panie ,,znafffco''filmowy napisać całe DWA słowa-,,dobry i niebanalny''...

"...bo film tak mnie zaciekawił swoją fabułą,dialogami,czy aktorstwem,że potrzebowałem, aż 3 wieczorów,by dotrzeć do napisów końcowych..." - bardzo merytoryczne uzasadnienie. Legendy ringu są dobrą komedią, nawiązująca do filmów o których można śmiało powiedzieć - klasyki. Za to ciekawe jest to, jakie filmy cię nie interesują, więc kolo, nie mów mi że oglądasz "praktycznie wszystkie produkcje", bo koło prawdziwego kina to ty nie przechodziłeś

LEGENDY RINGU są dobrą komedią-hahaha,w którym momencie na samym końcu,jak pojawiają się Tyson i Holyfield-to się zgadzam jedyna dobra scena,no i sceny i teksty Arkina ratują ten film,bo Sylvek i De Niro się ośmieszają,a nie grają.Nawet pomysłu na zakonczenie walki nie było żadnego.
Jakie mnie nie interesują gatunki jest jeden,który staram się omijać z daleka melodramat,choć te głośne oglądam,ale nie jestem w stanie przekonać się do tego gatunku.Jest jeszcze drugi zwany horror,dokumentalizowany i takie filmy,jak BLAIR WITCH PROJECT-kompletnie nie bawi mnie oglądanie filmów z widoku amatorskiego kręcenia przez jednego z bohaterów.
Jeżeli zaczynam oglądać jakąś produkcję,to mimo wszystko chce mimo,że nie raz robię to na raty dotrwać do napisów końcowych,bo nie raz są pod koniec filmu sceny,które diametralnie zmieniają jego odbiór i ocenę.
Co do NAUKI SPADANIA napisałem wyrażnie,że jest strasznie nuuuuudny,a elementów komediowych nie ma żadnych.Może dlatego,tak ostro oceniam dzisiejsze filmy,bo ostatnio robię powtórkę filmów z moich lat młodzienczych,a więc 90-tych,gdzie były dużo ciekawsze pod każdym względem robione filmy....

Sorry pisząc o filmie nudny nie piszesz tak naprawdę nic ... konstruktywnego. Organicznie nie znoszę epitetów typu "gniot, nudny, nic się nie dzieje". Wiem że nie powinienem ale w oceanie informacji kieruję się czymś - oceną, komentarzami, żeby wybrać film do obejrzenia. Dlatego mam żal do wszystkich którzy jadą w ww. sposób po filmie. I z drugiej strony - co wyżej napisałem, pocieszające jest, że mimo hejterskiego komentarza, jednak warto zaryzykować seans.
Co do mojej krytyki oceny Legend ringu - no comment - zauważam tylko, że jedziesz po MOJEJ ocenie (dobrej) filmu. To jest cd. masochizmu.

Chyba faktycznie,to Ty masz jakiś kłopot z tym masochizmem,bo nadużywasz tego słowa.Wcale po niczym nie jadę,bo u mnie ten film ma 5 i uważam tą ocenę za adekwatną do dawki humoru w nim podany.Patrząc na filmy komediowe De Niro to 7 u mnie mają-POZNAJ MOJEGO TATĘ i POZNAJ MOICH RODZICÓW,które uważam komediami dużo lepszymi od LEGEND RINGU.
Ale każdy ma swój gust,a podobno z nim się nie dyskutuje.Patrząc na NAUKĘ SPADANIA przypisaną do gatunku-dramat,komedię na pewno powtórnego seansu z tym filmem w przyszłości nie zrobię.Ale np. z tego samego gatunku GRAND BUDAPEST HOTEL na pewno powtórnie obejrzę,gdyż sposób historii w nim opowiedziana mnie kupiła,że film oglądałem z zainteresowaniem,a czego zabrakło w produkcji z Brosnanem...
No,ale jak pisałem rzecz gustu...

Tylko po co? Po co ty mi to wszystko piszesz. Żyj tam sobie i hejtuj co ci się nie podoba w swoim domowym zaciszu. Jak pisałem o filmach które cię nie interesują to nie pytałem - po prostu widziałem na twoim profilu.

To po co mi d... zawracasz???Masz swój gust,masz swój sposób oceniania filmów to rób tak sobie dalej,bo zadajesz najpierw jakieś ,,głupie'' pytania na które staram się grzecznie odpowiadać,a na końcu wyjeżdzasz jeszcze z jakimiś pretensjami.
Dałem 1 NAUCE SPADANIA-dałem,a ty zaczynasz dyskusję jakimiś stwierdzeniami,ze FILM NUDNY to nie argument,a sam nawet nie podałeś ANI JEDNEGO ARGUMENTU,że ten film zasługuje na ocenę 7,bo dla mnie film na ocenę SIEDEM,to musi być kawał dobrego kina i dlatego podałem ci przykład filmu z tego samego gatunku,ale o niebo lepszego,który tą 7 ode mnie dostał.Jakbyś był takim kinomanem,to obejrzałbyś tą produkcję i dopiero wtedy odpisał.I stwierdziłbyś,że GRAND BUDAPEST HOTEL to kompletny w odbiorze dla ciebie kicz i zrozumiałbyś jedną najważniejszą rzecz-TY I JA MAMY INNY GUST FILMOWY...
Ja hejtuję-NIE,ja bardzo dużo filmów oglądam,a ty co całkiem możliwe guzik oglądasz,a stawiasz pewnie oceny na podstawie średniej,jaką film ma.Nie używaj słów których nie rozumiesz,bo ja staram się obiektywnie oceniać filmy i nie patrzę na to,że gra mój ulubiony aktor, bo jak zagrał w kiepskim filmie,to nie podwyższę z tego względu produkcji oceny...

kto sieje wiatr zbiera burze - musisz liczyć się z reakcją jeśli upubliczniasz swoja opinię - zwłaszcza tak skrajną. Nie zawracam ci niczego, to ty nie możesz zrozumieć że nuuuudny to obelga a nie opinia. Reszta to bełkot. Nie zaśmiecaj forum.

Jeżeli film,,NUUUUDNY TO OBELGA,A NIE OPINIA''-to ciekawe,jaka jest OPINIA wg. ciebie produkcji,która nie jest ani dramatem,ani komedią,a zwykłym obyczajem z chaotycznym scenariuszem,beznadziejnymi dialogami,bez żadnego zaskoczenia z naiwnym zakończeniem...
A bełkot to jest w twoich wpisach,bo powtórzę nie dałeś ANI JEDNEGO ARGUMENTU,że ten film zasługuję na 7.Więc najpierw go obejrzyj,a pózniej się mądrzyj.Nie mam więcej czasu na głupie pisanie,więc ,,popieprz''sobie głupoty z kimś innym.game over.

film oglądałem - uważam że - powtórzę był "niebanalny" - i chodzi mi tu o losy bohaterów - ich zadeklarowane przyczyny chęci popełnienia samobójstwa a te prawdziwe. To nie mniej i nie więcej niż "nudny". Masz rację - nie ma co pieprzyć ale zapewniam cię - oglądałem wszystkie filmy które oceniłem, niektóre pozostawiłem bez oceny - bo oglądałem je dawno. Wcześniej bardziej sceptycznie oceniałem filmy ale moja ocena - dobra jest adekwatna - wielkim dziełem to film nie jest ale od 7 do 10 (arcydzieła) to są jeszcze 3 noty.

Jak pisałem wcześniej RZECZ GUSTU-ciebie przekonała ta historyjka,a mnie kompletnie nie.Jeżeli chodzi o losy bohaterów to mnie bliżej do opinii znanego producenta filmowego Pawła Mossakowskiego:
,,Zrobić komedię o samobójcach - a więc ludziach głęboko cierpiących - nie jest łatwo, tak jednak strasznego niewypału się nie spodziewałem. Zawód jest tym większy, że z kilku wcześniejszych książek Nicka Hornby'ego ("Przeboje i podboje", "Był sobie chłopiec") powstały filmy bardzo udane. Ale nie tym razem. "Nauka spadania" nie jest ani zabawną komedią ani poruszającym dramatem, tylko czymś stojącym bezradnie pośrodku - kiepskim, kompletnie nieprawdziwym, naiwnym i trywializującym swój temat filmem obyczajowym. Nasi bohaterowie tworzą coś w rodzaju nieformalnej grupy wsparcia, pilnują się wzajemnie, pocieszają, czasem kłócą, ściągają na siebie uwagę mediów, wyjeżdżają razem na Teneryfę - niby dużo się dzieje, a nic się dzieje, bo scenariusz jest tak chaotyczny i dziurawy, że nie ma za kim iść. Tylko Collette ma tu jeszcze coś do zagrania (i szansę wykorzystuje), choć zostawianie całkowicie zdanego na jej opiekę niepełnosprawnego chłopca to raczej średni pomysł. Są takie filmy zrobione "ku pokrzepieniu serc", po których obejrzeniu chce się sięgnąć po żyletkę, i to jest ten przypadek.''

Paweł Mossakowski

Aż tak źle moim zdaniem nie było. Niepotrzebny tylko ten wielki happy end na koniec. Aktorstwo ok, dialogi ok, a muzyka - znacznie bardziej niż ok :) Po prostu lekki optymistyczny film i tyle...

"Zakazane Pragnienia" to bajka o grzecznej dziewczynce, która chiała sobie troche pogrzeszyć i los ją ukarał.Mhmmm głębia.
"Nauka Spadania" to historia o tym,że życie bije nas pod dupie i nawet nie musimy się specjalnie starać.
Każdego w kinie przyciąga coś innego więc drogi Pawle nie pisz żeby "omijać z daleka" i nie oceniaj fiilmu na 1, bo ktoś przez Twój przesadzony komentarz może ominąc kawał dobrego kina.
Jak już Ci przejdzie złość, że ośmieliłam się skrytykować Twój post ( czy jak to się tam tu nazywa) to posłuchaj sobie jednego z utworów pojawiających się w filmie
Youth-Daughter i ...nie grzesz więcej :)