To nie będzie zwykła recenzja, w sumie to nie będzie nawet opis. Więc jeżeli nie chcecie słuchać moich wywodów pomińcie proszę mój temat :)

Uczucia. To będą moje uczucia, nie to co podpowiada rozum według niektórych, tylko serce. Choć w moim przypadku na szczęście te dwie "rzeczy" zgadzają się ze sobą w 100% :) Historia jaką ujrzycie w tym filmie spowodowała w moim sercu wiele radości. Uśmiechu tak potrzebnego do zwyczajnego, codziennego funkcjonowania.

Oczywiście muszę przyznać, że trafiłem na ten film dzięki aktorce Pani Emmie Stone, która zauroczyła mnie swoim wdziękiem w filmie Need for Speed. Ukochanej gry dzieciństwa. Strasznie lubię dyskutować na wszelkiego typu tematy. Uwielbiam rozmawiać z nowo poznanymi ludźmi. Ukazywać swoje prawdziwe, naturalne emocje, oczywiście oczekując tego samego w zamian :)

Należę do osób z kategorii tych pozytywnych (osoba pozytywna według mnie to taka, która potrafi uśmiechać się sama do siebie bez powodu :P ). Lecz...właśnie tutaj musisz wiedzieć jedno. Lubię samotność, polubiłem ją pewnego dnia gdy uświadomiłem sobie, że człowiek jest "bezpieczny" gdy nie zaczyna komuś bezgranicznie ufać, zaczyna po prostu czuć :) Lecz przychodzą takie dni, że uczucia pojawiają się w naszych sercach czy to przez nowo poznaną osobę, czy chociażby poprzez nieświadomie odwzajemniony uśmiech zupełnie obcej osoby na ulicy. Co wtedy się dzieje? Zaczynamy dostrzegać, że samotność to tak naprawdę nic innego jak nasza tarcza, którą odgradzamy się od ludzi chroniąc siebie samych i jednocześnie wpadając w jej pułapkę.

Jeżeli dotrwaliście do tego momentu chcę Was bardzo przeprosić za to, że czytacie moje przemyślenia zamiast recenzji filmu, ale żeby nie było uprzedzałem na początku tekstu, że to nie będzie zwykły tekst tylko moje odczucia ;)

Historia zawarta w filmie "Nauka spadania" dodała mi bardzo wiele sił. Ukazując, że nawet ukrywając się przed całym światem możemy spotkać zupełnie obcych nam ludzi, którzy odmienią nasz świat w ten lub inny sposób i ... pokażą nam, że samotność nie jest niczym innym jak drogą do odnalezienia prawdziwego szczęścia w tym szarym, zagmatwanym świecie gdzie "każdy chce być kimś, a nikt nie chce być sobą".

Dziękuję za poświęcony czas, a co do filmu mam nadzieję, że się Wam spodoba :)

Pozdrawiam,
Sebastian