Jak oceniasz?

Dałbym spokojnie 7

Już obejrzalam i też dam 7 jak będzie możliwość oceny. Coś innego, nie do końca katastroficzny, bardziej katastrofa jest podłożem do innych sytuacji. Ogólnie warto było obejrzeć

Zgadzam sie.
Bardzo konkretny film.

Spoko film nawet,ja oceniam na 6.Podobny do tego filmu, https://www.filmweb.pl/film/Cisza-2010-572926 .Tylko że ta nasza polska produkcja podobała mi się znacznie lepiej.Ten film byłby lepszy gdyby na początku pokazali losy tych młodych co zaginęli,jak doszło do tej całej tragedii.A nie jak oni zaczęli od losów ojca i jego nowej partnerki.Ale ogólnie oglądało się z ciekawością do samego końca.Warto obejrzeć.

Bo w tym filmie wg mnie nie chodziło o samą tragedię tych młodych w górach, co o pokazanie tragedii tych poszukujących. Stąd wg mnie celowo nie pokazali zaginionej pary. Choć sama przyznam, że czekałam, aż ich pokażą, aż się rozwiąże zagadka ;-)

To całkiem możliwe,ale przecież nic filmu nie zaszkodziłoby gdyby zaczęli od scen z tymi młodymi.Też czekałem do końca aż coś może się wydarzy i pokażą chociaż ślad jakiś po zaginionych.Ale z drugiej strony może i dobrze że takie było zakończenie,bo zostawili nas widzów z otwartym zakończeniem i każdy sam może sobie dopasować wyobraźnią jak dalej to wszystko się potoczyło ;).

A ja uważam, że to dobry zabieg i celowy. Dzięki temu nie był to film katastroficzny, ale bardziej psychologiczny. Katastroficznych o górach mamy już mnóstwo, powielanie to nie zawsze fajna rzecz. A tak jednak powiało nowością, te góry i ta tragedia były jedynie podłożem do pokazania relacji międzyludzkich i dramatu rodziców. Ja po tym filmie poczułam właśnie taką pustkę, że nie ma zakończenia, że nie wiadomo co się stało. Myślę, że taką pustkę mogą też czuć osoby postawione w sytuacji bohaterów filmu: nie wiedzą co się dokładnie stało, gdzie są najbliżsi, jakie były ich ostatnie chwile, co nimi kierowało. Gdybym wiedziała co się stało młodym nie miałabym takiego wrażenia jak filmowy ojciec. A tak mamy taki sam brak informacji, możemy się łatwiej wczuć w jego emocje ;-)

Ja myślę że odpowiedź co się stało z młodymi jest prosta.Po prostu zostali zasypani gdzieś śniegiem,w miejscu gdzie te urządzenie które sprowadził ojciec wykryło sygnał komórek tych młodych.I tak jak mówili ratownicy,zwłoki się odnajdą na wiosnę,jak już śnieg zacznie topnieć.A zachowanie ojca tłumaczy jedno,czuje się odpowiedzialny za rozpad rodziny,i woli szukać do upadłego i żyć nadzieją że jednak jego syn żyje.Niż pogodzić się z jego śmiercią,wrócić do domu i żyć dalszym,nowym życiem ze swoją nową partnerką w ciąży,jak gdyby nigdy nic się nie stało ;)

Tak, po stokroć - tak!

Otóż to.

No nie! Ich bliscy się nigdy nie dowiedzą - to właśnie najstraszniejsze.

Premiera szybciej na Netflixie niz na filmweb xD