PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10000848}

Nawet góry poruszę

Tata mută munții
5,1 1 863
oceny
5,1 10 1 1863
Nawet góry poruszę
powrót do forum filmu Nawet góry poruszę

Słaby, ciężko oglądać - szczególnie jak ojciec pokazuje swoje „znajomosci”. Ciężkostrawny

ocenił(a) film na 6
bryslaw

W ogóle zachowanie tego typa mierziło mnie przez cały czas. Gdy ceper przybył, to opieprzał ratowników, że za mało robią, a jego syn wraz z partnerką złamali zakaz wspinania zimą w tych górach, dodatkowo wybrali najtrudniejszy szlak. Później sprowadził swoich znajomków z armii, ale tylko dla siebie. Nie pomógł kobiecie, która także szukała córki, ba - on się nawet wypierał, że ma sprzęt do triangulacji. Gdy ekipa znalazła sygnał, ale nie mogli się dokopać, nadal nie odpuścił robiąc z jednego z żołnierzy chyba inwalidę, a gdy się zwijali zaczął szukać desperatów, którzy będą ryzykować życiem dla potencjalnego trupa. Jestem akurat w tym momencie filmu i mam nadzieję, że synalek nie znajdzie się żywy, bo to zmieni wydźwięk filmu i może powodować naśladownictwo takich postaw. Pewnie się narażę teraz na hejt od rodziców, ale mam to gdzieś - ratownik na początku mówił: góry są bezlitosne, dlatego zamykamy szlaki na zimę, a oni nie uszanowali natury i wzięła co swoje. (Nie pamiętam dokładnie cytatu, ale mniej więcej o to chodzi) .

ocenił(a) film na 5
Pyrogenus

W punkt

ocenił(a) film na 5
Pyrogenus

W punkt

ocenił(a) film na 5
Pyrogenus

W punkt

Pyrogenus

Przecież jak ktoś oglądał inne podobne filmy, chociażby Cisza (2010) to mógł się domyśleć jak to się skończy. Nie było innej opcji, aby nieobeznany z górami turysta, przeżył ponad 4 dni pod śniegiem. Film jest przeciętny, a żeby sobie doprecyzować o czym będzie film wystarczy zobaczyć 10 minut i popatrzeć na polski tytuł tego filmu.

Pyrogenus

[SPOILER!] Przecież on końcem końców pomógł tej kobiecie namierzyć telefon. Początkowo nie chciał tego zrobić i się wypierał, ale po tym jak jego ciężarna żona mu wygarnęła, jest scena, gdzie wchodzą do namiotu tych sprowadzonych służb, a potem kolejna scena, gdzie już karetka i tamta matka zabierają dziewczynę. Wydaje mi się, że nie był to przypadek. Z biegiem filmu widać jak zmienia się postawa ojca, w końcówce filmu jak już są mniejszą grupką kopać i słyszą na radiostacji, że był wypadek, sam wysłał "swoich" ludzi, by szli tam pomóc, bo liczy się każda minuta. Zmienił nastawienie.

Ja nie odebrałam tego ojca źle, był zdesperowany, a w desperacji ludzie różnie działają i nie można go winić, że stosował sposoby legalne i nie, czy koneksje, by ratować własne dziecko i byłą żonę. Jasne, zachowywał się nie raz lekkomyślnie i samolubnie (np. na początku upierając się, by iść z ratownikami, gdzie ich tylko spowalniał), ale j/w - desperacja robi swoje. To był typ człowieka "ja to załatwie", a życie postawiło go w sytuacji, gdzie nie miał nic do gadania. Naiwnie wierzył w uratowanie syna, później odnalezienie zwłok i nie było rzeczy (ludzie, pieniądze, własna przyszłość), której by ku temu nie poświęcił, co w starciu z potęgą natury okazało się i tak niczym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones