zwykle nie tworze tematow ale tutaj nie ma zadnej opinii wiec napisze - nie patrzcie na slaba ocene, nie jest latwo mnie wystraszyc, ten film nie ma jumpscarow, krwi i super efektow specjalnych(i bardzo dobrze) ale jednak jest klimat, paranormalne aktywnosci i straszy tajemniczoscią. Polecam
spojler!
no wiadomo mniej wiecej.
Do pewnego momentu myslalem ze dom jest nawiedzony, potem wskazywalo na to ze to jakas choroba psychiczna glownej bohaterki a nie zjawiska paranormalne, ale scena w ktorej jej pokazane w jakich okolicznosciach ginie jej maz wyjasnia ze jednak nie mieszkali tam sami. Jakis demon sie napatoczyl.
Wydaje mi się że to właśnie żaden demon. Moim zdaniem kwestia energii- tej dobrej, czy złej... Ich zderzenie spowodowało. Z resztą, tak właśnie to tłumaczył głównej bohaterce Walter.
Wg. mnie szkoda sie doszukiwać jakiejs aluzji czy drugiego dna? W pewnym momencie bylo nawet widac tego 'demona' a to raczej nie halucynacje czy cos.
Wiesz, ja nie doszukuję się drugiego dna, tylko pomyślałam że ten film mi się spodobał dlatego że właśnie ,, typowego,, demona jako tako nie miało prawa być, bo nikt w tym domu nie zginął i nie było żadnych tragedii. Dlatego wytłumaczenie zderzenia różnych energii tak mi się spodobało.
aaa to mozliwe, ale jednak nie wiemy czy ktos wczesniej zginął w tym domu. Cos mowiono ze ludzie sie czesto wyprowadzali o ile pamietam. Na koncu chlopak jedynie zginal ktory caly film niedowierzal a jednak cos go chyba wypchnelo(bylo widac przez sekunde cos czarnego za nim jak gadal z zona prezez telefon). No ciekawe, film zapadl w pamieci
gdy Walter tłumaczył jej ze to jej energia i jej emocje powoduja zaburzenia w domu wtedy zdarzyl sie wypadek bo wpadla w gniew gdy jej Walter to mowil.
jej energia i energia domu toczyly caly czas walke. scena gdy Walter uciekl i cien naszej bohaterki. to caly czas ona byla tym cieniem we filmie - jej energia.
tylko dziwne ze ona byla zupelnie gdzie indziej a ta ''zla'' energia pojawila sie w domu gdzie byl jej maz.
To definicja poltergaista :) Tak, to ona go wytworzyła, a po urodzeniu dziecka skierowała agresje z dziecka na męża. Ten dom był jak akumulator, ona go naładowała i ukierunkowała przepływ energii.
Wiadomo. To ona miala te moce i skierowala ja przeciwko mezowi bo najbardziej chciala wrocic do Chicago a on byl jej przeszkodą.