Ludziom chyba już naprawdę skończyły się pomysły na filmy.

Było i to w dodatku setki razy. Facet który jest kimś innym niż się wydaje i dzieciak głupi jak but który z czasem się wyrabia (jak g w betoniarce). Jak na europejski akcyjniak, całkiem dobrze i sprawnie zrobiony, ale schematyczny. Można obejrzeć.

Taka sobie sensacyjka - jak ktoś tu wcześniej napisał włoski Leon i włoska Matylda w dużo gorszej wersji.Początek i tak gdzieś do połowy było jeszcze w miarę niezle,ale pózniej to już jest lipa i bzdury.

Schemat, sztampa, kalka. I do tego słabo zrobiona. Obejrzałem jakieś pół godziny i końcówkę. Wystarczy.

... to byłby hit.

Ciekawostka: oryginalna wersja jest dwujęzyczna: włoski i kalabryjski (ndranghetiści/mafiosi mówią po kalabryjsku, dlatego są z napisami też wybierając język włoski).
Na wieczór filmowy może być. Nie zaskakuje oryginalnością (w końcu to remake), ale aby spędzić trochę czasu to jest ok. Da się oglądać

SPAGHETTI I KRWISTE POMIDORY

Temat oklepany do bólu, ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby został podany w dobrej formie. Tutaj mamy film ewidentnie odbębniony na kolanie. Reżyser poszedł od szablonu po całości. Dałem 5, ale ta ocena mocno naciągnięta.

W latach 90tych byłby hicior na fałhaesach, a tak mamy ciepłe kluchy podgrzewane sentymentem akcyjniaków klasy B sprzed ponad 20stu lat. Ode mnie mocno naciągane 4/10

(może jeszcze w jakichś innych, ale włoski do nich nie należy) wszystkie wyrazy w tytułach pisze się dużą literą. A więc powinno być: "Il mio nome è vendetta", jak poprawnie, zawsze w odróżnieniu od Filmwebu, podaje IMDb.