Kiedyś Cage w filmach był dobry, teraz widać, że mu się to nie udaje.

Z dobrego aktora nie można stać się złym. Można jedynie grać w gorszych filmach. Lubiłam go i lubię nadal

Kiedy on idealnie wpasowuje się w ten film...

Drobny cwaniaczek, który został obdarzony cudowną mocą i przestał być drobny ale nadal jest tylko cwaniaczkiem.

Trudno mi go lubić i dobrze.
Czy bym mu zaufał tylko dlatego, że ocalił mi życia przed kłodami?
Wątpię.

I o to chodzi w tym filmi... wszystkie "sojusze" w nim trzymają się na agrawkach, a wielka miłość obarczona jest widmem miecza demoklesa, który Cage widzi i jest zbyt przesiąknięty cwaniactwem by wierzyć, że coś jest z tym w stanie zrobić.

Acz po jego dzieciństwie w ośrodku jest za mało zgorzkniały ale widocznie są tacy, którzy bronią się idąc w cinkciarstwo i odgrywają się jak prostytutki za swoje mniej czy bardziej rzeczywiste krzywdy.

W tym filmie jest nieatrakcyjny. Ale nie ma się co przejmować, to tylko film.

Przesadzają!