Straszna beznadzieja się z tego faceta zrobiła. Kiedyś (aż do czasu jak dostał oscara) był świetnym aktorem charakterystycznym, grał w małych, a dobrych filmach, tworząc ciekawe kreacje aktorskie. Kiedy zaczął się paprać w tych komercyjnych gównach już nic interesującego nie pokazał.
Teraz jak już wchodzi jakiś film z Cagem to jestem pewny iż to będzie totalna katastrofa, juz tylko z tego względu, że on tam gra.
Dowód? "Wicker Man", "Ghost Rider" i można tak jeszcze wymieniać...

Owszem, Cage ostatnio się nie popisuje w doborze ról, ale nie zgodze się, że po "Zostawić Las Vegas" nie zagrał ciekawej kreacji. Mam na myśli rolę w "Adaptacji" i "Naciągaczach"; za ten pierwszy film otrzymał nawet nominację do Oscara, więc nie zawsze idzie na łatwiznę, choć jak na jego możliwości - zdecydowanie za często.

A co takiego pokazał w Ghost Riderze?? Cage to aktor, który zawsze gra tak samo, niezależnie od roli. Czy to w 60 sekund, czy w innym filmie, nic nowego nie wnosi do swojej postaci. W GH zagrał tak jak w każdym innym filmie.
Ale swoją drogą to reżyser "arcydzieła" jakim jest xXx2 i w dodatku męska dziwka, raczej nie da nam udanej ekranizacji. Zapłata, bedzie mieć konkurenta o najgorszą ekranizacje.
Jak chcecie oberzeć prawdziwe arcydzieło ekranizacji Dicka to obejrzyjcie sobie Przez Ciemne zwierciadło wydane w 2006.

a mi sie tam podobał raport Spielberga:P

nie wiem czy wy jesteście ślepi czy jesteście zwykłymi krytykami nie znającymi się na filmach. Dla mnie ten film był czymś cudownym nie nudziłem się na nim ani trochę, Cage zagrał świetną rolę moim zdaniem. Uwielbiam oglądać takie filmy.

cage'a lepiej pozostawić bez komentarza... ;) nie lubie go, i nie cieszy mnie to że zagra w adaptacji Dicka, bo to za trudne dla niego, i tak to bedzie "wielki film akcji" nic nie warty jak zapłata, ale co zrobić... nieodpowiedni ludzie biora się za nieodpowiednie książki... a najlepsza adaptacją książki Dick-a: Przez Ciemne Zwierciadło !

Co prawda nie oglądałem Przez ciemne zwierciadło ale nie zapominajmy o Blade Runner.

ale blade runner nie przezucil claej ksiazki na ekran, tylko kilka pomyslow, wiecej bylo zamyslow rezysera, a przez ceimne zwierciadlo to wierna adaptacja, obejrzyj jesli jeszcze nie widziales, pozdrawiam.

A ja lubie Mr. Cage'a :P Od zawsze był jednym z moich ulubionych aktorów :D Świetnie zagrał w Ghost Rider, Skarb Narodów, Naciągacze. Choć wiem że wielu znajdzie sie takich którzy ydają że sie znaja na filmach i bedą go krytykować.

Ja mam w sumie to samo jeśli chodzi o Caga. To już nawet nie mówie o tych ostatnich tragediach jak Ghost Rider. Po prostu jego aktorstwo jest zawsze takie samo, tzn nadęte i sztuczne i jeszcze te maślane oczka które robi zawsze czy mówi o czymś ważnym czy o ględzi o pogodzie.

a my podziękujemy tobie ..

Cage gra wspaniale to jeden z najlepszych aktorów świata i może w Ghostrider wypadł gorzej niż w poprzednich hitach ale to nie znaczy,że trzeba go poniżać i krytykować bo jestem pewny, że to nie jego wina a tworców filmu i proszę następnym razem najpierw się zastanowić a dopiero póżniej pisać ..

co do filmu Wicker Man to bardzo ciekawy film podobał mi się ale to jest film dla ludzi myślących ;)

Popieram Azazella, moze rezyser chcial zeby tak zagral w Ghost Riderze? Oto mu moze chodzilo, dla rezysera zagral super, a dla widzow kiepsko.

Te gdybania mnie rozwalają Cage ma swój znak towarowy - kamienną twarz (zresztą tak jak Stiw Sigal :P)jednak czasami naprawdę potrafi zaskoczyć i fakt na pewno nie jest przeciętniakiem. A GR to ściek coś w stylu Uwie Bolla czy jak się tam pisze tego złamasa

Co wy za bzdury gadacie! A takie filmy jak: Lord of War czy Matchstick Men to co? Troszkę szacunku dla tego Pana. Nie można na aktora patrzeć przez pryzmat dwóch czy trzech nieudanych wcieleń.

Cage jest zajebisty!!!! Ale to tylko moje zdanie....wiele osób będzie to krytrykować, ale cóż tacy są ludzie. Ja go kocham. Zajebiście gra i wogóle... :)

zgadzam sie z wiekszoscia wypowiedzi. era Cagea minela. jego obecne role to jak dla mnie utrzymywanie sie na powierzchni, zeby nie utonac w niepamieci... a ze w ambitnych przedsiewzieciach go nie angazuja, chwyta sie rol bardziej widowiskowych. chociaz w jego aktorstwie nic widowiskowego nie ma. wciaz ta sama mina na wpol tajemnicza, na wpol zamyslona z odrobina meskiego twardego spojrzenia. krotko mowiac zenada. kolejny film i wciaz ten sam bohater, ilez mozna?
a jesli chodzi o Dicka, hmm, mysle ze w tym filmie niewiele go bedzie. jak zwykle wyciagniety pomysl z ksiazki, przepuszczony przez wyzymaczki producentow i scenarzystow i pozostaje nieprzyjemna komercyjna slabizna, ktora nazwiskeim "dick" probuje dotrzec do bardziej wymagajacej publicznosci.
na marginesie "przez ciemne zwierciadlo" - znow sie zgodze z wiekszoscia, chyba najlepsza adaptacja ksiazek Dicka jaka widzialem (aczkolwiek nie naleze do czytelnikow jego powiesci i opowiadan).

nie zapominajmy o 8MM, dla mnie super wypadł w tym filmie

hmm, 8MM?? film dla mnie tez nieszczegolny. a gra cagea standartowa.

Widzę że wiele osób krytykuje tutaj Caga i uważam że niesłusznie. Mianowicie każdy aktor ma w swojej karierze okres w którym dobór filmu nie całkowicie mu wychodzi (taki okres przeżywa właśnie N. Cage) i mówienie że jego czas się już skończył jest również bardzo krzywdzącym stwierdzeniem.

alez ja nie uwazam, ze jego aktorstwo sie wypalilo. po prostu on gra tymi samymi "zachowaniami". na poczatku gdy byl malo znany moze i zachwycal, przynajmiej byl dla mnie strawialny, ale teraz gdy juz poznalem jego "zestaw aktorskich umiejetnosci", bokiem mi wychdzi caly Cage i to jego aktorstwo. mnie z pewnoscia juz zadna rola nie zachwyci ani nie zadziwi. tyle

Znalazła sie banda kretynów co dopadli ochłap ktorego moga sie uczepic Cage to Cage byl jest i bedzie dobrym aktorem a ze jak kazdy aktor ma swoje wzloty i upadki to zecz normalna wiec pojdzcie lepiej do psychiatryka z tymi swoimi żalami na jego temat...

buahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha

"buahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha" nie ma co, mistrzowska riposta

raczej szok i emocjonalen dzialanie. no i brak slow...

N.Cage to słaby aktor? Coś tu się komuś bardzo pomyliło.
Cage próbuje trafić do bardzo szerokiego grona widzów. Jedni cenią go za udział w kasowych produkcjach (Twierdza, Bez twarzy, Pan życia i śmierci) inni zaś za kino artystyczne (Dzikość serca, Zostawić Las Vegas, Miasto Aniołów). Mało który aktor z powodzeniem występuje w obu typu produkcjach. Skoro nie pasuje wam w żadnym z wcieleń- ok. Możecie przemilczeć własne uprzedzenia i zamiast pójść do kina na nowy film z udziałem młodego Coppoli, obejrzeć wysublimowane kino z udziałem Chucka Norrisa ;)

miasto aniolow cieńkie było jak dla mnie, ale dzikosc serca to jeszcze ten dobry cage.

tu sie zgodze,w "dzikosci serca" mozna bylo zovbaczyc jedno z najlepszych wcielen cagea. a "miasto aniolow", hmm, nazwalbym to romansidlem z elemnatmi fanastyki dla nastolatek, ale nie chce zaczynac kolejnego tematu na forum :]
a co do Coppoli, gdzies ty sie dopatzryl tytaj tego nazwiska?
"next" bardziej bym porownal do filmow z chukiem norrisem niz cokolwiek zwiazanego z coppola. wystarczy zobaczyc sobie filmografie tworcow i mozna juz sie spodziewac jaki film ogladac sie bedzie.
konczac wywody an temat cagea, mam duzo wiecej ciekawszych rzeczy niz opisywanie sie co o nim sadze. ja uwazam i jest to moje prywatne zdanie, cage gra coraz gorzej, w coraz to gorszych produkcjach. z poczatku, malo znany byl calkeim zjadliwy, ale im wiecej nwowszych filmow z nim widzialem, tym bardziej moje zdanie co do jego gry aktorskiej sie utrwalilo. cage nie jest dobrym aktorem i raczej nigdy nie bedzie. jest dosc specyficzny i pasuje jedynie do jednego rodzaju postaci. niestety jest bardzo powazanym aktorem w szerokim gronie widzow, jest kojarzony z filmami akcji. wszytkich ktorych pytamm o cos bardziej wysumiblowanego z jego udzialem wysakuja z "miastem aniolow". a to raczej nie swiadczy o artystycznej duszy pana c. no coz, ja zdania nei zmienie a kazda nowo produkcje z cagem bede unikal szerokim lukiem...

Czytaj ze zrozumieniem. Coppola to prawdziwe nazwisko Cage'a ;)
Jeśli mamy oceniać aktorów tylko po jednym, dwóch filmach to może Al Pacino też jest słaby, bo przecież zagrał ostatnio w 88 minut.
Tak, czy siak Cage ma w swym dorobku gros świetnych filmów i choćby dlatego należy mu się trochę szacunku ;)
Pozdrowienia dla wszystkich filmomaniaków

tyle, że Pacino to jeden z największych i najlepszych aktorów kina, zagrał w samych klasykach: Człowiek z blizną, Ojciec Chrzestny, Gorączka, Informator, Donnie Brasco, Zapach Kobiety, Serpico, Bezsenność, Adwokata Diabła. Wiec prosze cie nie porownuj Cage'a ktory gra zawsze tak samo, z Mistrzem Pacino.

co do coppoli - nie znam sie na biografii cagea jak nie zauwazyles nie naleze do jego fanow.
co do porownywania, juz przedmowca powiedzial co najwazniejsze, porownywanie pacino do cagea jest troche nie na miejscu. pacino mial moze kilka "wpadek" w doborze repertuaru, co nie swiadczy o tym, ze sie zle spisal w nich jako aktor. cage mial troche tych "wpadek repertuarowych" troche wiecej, nawet rzec bym mogl ze wiecej znam zlych z nim filmow niz dobrych. a gra jak zwykla na tym samym poziomie. ilez mozna ogladac roznych filmow z tym samym bohaterem? a fakt, ze cagea nikt w ambitnych projektach nie agazuje znaczy chyba, ze nie tylko ja "nie doceniam" jego gry aktorskiej. a jesli film jest slaby to trzeba znanych twarzy zeby przyciagnac widza, wiec cage dopasowal sie do filmow na miare swoich mozliwosci aktorskich.

"a jesli film jest slaby to trzeba znanych twarzy zeby przyciagnac widza, wiec cage dopasowal sie do filmow na miare swoich mozliwosci aktorskich". ZGADZAM SIE, he he.

A.Parker, D.Lynch, M.Scorsese, O.Stone, czy też Francis Ford Coppola tego "drewnianego aktora" jednak obsadzili w swoich filmach ale to już zupełnie inna bajka... ;)

mowilem przeciez ze w dzikosci cage jeszcze ujdzie, u scorsese to bylo cos ze szpitalem? nie pamietam dobrze tego filmu...

a czy ja nie pisalem, ze keidys grywal lepsze role? to ze Lynch czy Scorsese go obsadzili o niczym nie swiadczy. kuszaca jest inwestycja w cos malo znanego i obiecujacego, gorzej jest pozniej, gdy juz malo znane i obiecujace staje sie oklepane i nudne....
aczkolwiek ajko fan Lynchowskiej produkcji musze stwierdzic, ze Cage w "dzikosci serca" byl raczej najmniej rewelacyjnym elementem. na glowe go bili jego partnerzy filmowi a w szczegolnosci Laura Dern, ale to juz zupelnie inna bajka.... :P

"Ciemna strona miasta" - wg mnie zagrał tu najlepszą rolę. A wracając do tematu to nasuwa mi się taka refleksja, że chyba każdy aktor na pewnym etapie swojej kariery musi odnotować spadek formy. Tak było, jest i będzie. Cage nie jest taki zły. Ja tam go polubiłem za kilka filmów: "Ciemną stronę miasta", "Con Air", "Bez Twarzy", "Twierdzę", "Zostawić Las Vegas" i "Pan życia i śmierci". Zagrał w nich bardzo dobrze :) Fakt - nie popisał się w "Ghost Riderze" i w ostatnich filmach, ale mogę być pewien, że na bank zagra jeszcze jakąś ciekawą rolę w jakimś ciekawym obrazie :)

Właśnie teraz dopiero zauważylem, że trzecim z kolei, który mówi o "złym okresie w karierze" Cagea xD

taaaaaaaaaaaaa..........................