To jeden z tych rosyjskich filmów, które bardzo trudno unieść i ogląda się na wdechu. Absolutnie przerażający w każdym wymiarze – dosłownym i symbolicznym. Świat, w którym wszystko jest ponure, brzydkie, zaniedbane. Gdzie relacje międzyludzkie są odbiciem tych zrujnowanych wnętrz, obrzydliwych pejzaży. Nastoletnia samotność pośród ludzi żyjących w swoich prywatnych piekłach - nie mają już możliwości, by zajrzeć w kolejne, kogokolwiek z niego uratować. Ten film jest brudny, bezkompromisowy i niemożliwy do zniesienia. Oblicza bezradności i bylejakości. Tam, skąd nie można się wydostać. Przestrzeń, gdzie nowe życie skazane jest na porażkę. I nastolatka, która cierpi, kocha, tęskni i chciałaby uciec, choć to hermetycznie zamknięta przestrzeń ludzkiej rozpaczy. Bardzo dobry.