PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1307}

Nieśmiertelny III: Mag

Highlander III: The Sorcerer
5,8 8 885
ocen
5,8 10 1 8885
Nieśmiertelny III: Mag
powrót do forum filmu Nieśmiertelny III: Mag

To samo napiszę o McLeod. Na początku filmu nauczył się sztuczki z mieczykiem a
potem powtarzał. Co do konkretów, fabularnie film leży i kwiczy. Dlaczego McLeod
dostał nagrodę po zabiciu Krugana w jedynce skoro na ziemi został jeszcze ten Kane
(swoją drogą Perbels zagrał go tak samo jak zagrano Krugana w jedynce z tym że
oryginał był zabawniejszy). Tego się nie dowiedziałem. Nie wiem też dlaczego tych
dwóch kretynów służyło Kaeowi skoro i tak mógł zostać tylko jeden ? Jest też sprawa
nagrody którą Conor miał i stracił dopiero jak złego wygrzebali. W sumie skoro Krugan
biegał po świecie i wyżynał w pień wszystkich dlaczego nie załatwił i tego Kanea, skoro
jednym ciosem rozłupywał kamień poszedłby do Japonii walnął w ziemię tamten by
wyszedł i na zgromadzenie dotarłby jeden. Dalej jest jeszcze kwestia przejmowania
mocy. Krugan był najsilniejszy i najtwardszy, Conor jego zabójca przejął wszystko to
czym tamten dysponował + swoją siłę + resztę cwaniaków których powykańczał po
drodze. Czyli powinien w tej części być w stanie co najmniej być z dwa razy silniejszy
od podziana i zwinniejszy od kota, tymczasem nie pokazał absolutnie nic. Kolejnym
moim zarzutem pod adresem filmu są głupawe dialogi pojawiające się co jakiś czas
w których Mag na początku jest debilem i nie chce żeby McLeod pomógł mu w
wykończeniu Kana, co myślę że by razem zrobili jakby się dobrze zaczaili a nie dali się
jak lamusy wziąć pojedynczo, dalej McLeod gada nieco jak gej w na poły romantycznej
scence rozstania z ... Magiem. Początek więc nie oszałamia, dalej akcja niby się
rozwija tylko że McLeodowi
od razu zaczyna brakować wrogów bo Kane na wstępie sam wykończył jednego ze
swoich przygłupich przydupasów a drugiego wysłał McLeodowi chyba na prezent.
Ostatecznie bowiem znalazł Conora szybciej niż jego sługus. No ale koniec z fabułą bo
dalsze nieścisłości mogę wymieniać dość długo. Mamy tu poza tym dobrze zagranego
Conora, nendzną kreację Kana oraz aktorstwo mocno przeciętne. Jest też muzyka,
jakaś tam nic specjalnego na końcu przy odzyskaniu mocy jakoś zabrzmiała ale to
zdecydowanie MAŁO jak na standard jedynki. Efekty na tamte czasy dobre dzisiaj nieco
tracą swój blask. Ogólnie pisząc film jest lepszy od (straconej) dwójki ale do jedyni mu
daleko, oj daleko.

ocenił(a) film na 5
SirDrX

a zauważyłęś, że filmy mają to do siebie że są między nimi nieścisłości?

ocenił(a) film na 6
mim1312

Zauważyłem i na tym buduje swoją krytykę kolejnych części. Tyle że tutaj to nie nieścisłości z innymi filmami same kładą fabułę, to nieścisłość z samą sobą bo skoro przyznają że nieśmiertelny przejmuje wiedzę i siłę zabitego rywala i przyznają że Conor zdobył nagrodę (na moment) ale zdobył czyli zabił suma summarum wszystkich nieśmiertelnych poza tym zagrzebanym i jego gostkami. Czyli ma silę całego legionu i mądrość całego legionu inaczej mówiąc ma krzepę żeby samemu zbudować piramidę.

SirDrX

skąd sie biorą takie SMUTASY?? problemy ze wzwodem?

SirDrX


wypracowanie gimbusa pt. 'ten film jest be', czyli pierdoły spod stodoły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones