De Niro wielbię zawsze i wszędzie, ale tu sprawia wrażenie jakby nie chciało mu się zaazngażować(te pare zabawnych minek wiosny nie czyni), za to Penn jako idiota jest świetny. Jak na Jordana to jednak trochę za słabo. A Demi to chyba tylko dla celów marketingowych wzięli.
Co jest powodem Twojego wrażenia?
Były tylko "minki"?
Dlaczego uważasz, że wzięli ją tylko dla celów marketingowych? Bo każdy by zagrał tę rolę?
Ja się zgodzę z autorem tematu. Trochę za mało, właściwie przez cały film DeNiro powtarzał te same gesty, też to zwróciło moją uwagę. Szkoda, bo film całkiem niezły, klimatyczna muzyka, niezła rola Penn'a.
Nie wydaje mi się żeby brali ją dla celów marketingowych, ponieważ gwiazdą stała się dopiero rok później po roli w "Uwierz w ducha". Wcześniej była jedną z wielu ładnych aktoreczek.