Zgadzam się w pełni - Kad Merad zachwyca - stopniowe zmienianie opinii o jego bohaterze jest jak gra w układankę, która zamienia się w logiczną całość. Prócz tego piosenka przewodnia - na długo zapada w pamięć...

Uwaga, poniższa wypowiedź może sugerować zakończenie!!!

Polemizowałbym z tym ocaleniem, bo trzeba zacząć od tego, że gdyby od razu powiedzieli jej prawdę, być może ojciec nie musiałby jej potem ratować kłamstwem. Prawda, choćby bolesna, zawsze jest lepsza od takiej cholernej niewiedzy i niepewności. Nie rozumiem, jak można zrobić coś takiego własnemu dziecku...

Film naprawdę ciekawy, głównie za sprawą dobrej, choć nie pozbawionej pewnych zgrzytów fabuły, i świetnej kreacji Melanie Laurent. No i, będę szczery, także ze względu na jej nieprzeciętna urodę ;)

Też nie chciałabym spoilerować,
ale to kłamstwo pokazuje moim zdaniem, że nie ma czegoś takiego jak
kłamstwo dla ochrony kogoś. Rozbraja mnie postać ojca, który podróżuje po
różnych miejscowościach, aby dać córce powód do życia. Odnajduje w listach,
szansę na naprawę błędów. Cudowne jest to, jak każe jej marzyć. Patrząc na
niego widziałam mojego zmęczonego krawacikiem i pociągami ojca.

Zadroszczę Melanie tego, że jest tak naturalnie piękna;). Głos śpiewający
przewodnią piosenkę jest magnetyzujący.

Film ogromnie mi się podobał. Melanie jest świeża, naturalna i niesamowicie zdolna.

Fakt, nie spodziewałam się aż tak dobrego filmu. Choć mogłabym się kłócić odnośnie tego "dojrzewania", bo dla mnie to zwyczajna głupota, niemożliwa do przebaczenia...

No i Melanie, ach, Melanie...

Chyba tak do końca nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, co rodzice są w stanie zrobić dla własnego dziecka. A że czasem są to rzeczy nieodpowiednie, które niekoniecznie powinny mieć miejsce...

Bardzo dobry film.

Bardzo intrygujący film, ogląda się z niesamowitym zaciekawieniem. Świetna Melanie. Doskonale zagrała postać zbyt wrażliwej Lili. Ojciec jeżdżący po okolicznych miejscowościach, daje córce powód do życia mimo zniknięcia brata. W listach przyznaje się do błędów wychowawczych ale jednocześnie układaa kolejne kłamstwa. Zastanawiająca scena kiedy matka "dowiaduje się" że to ojciec wysyłał listy i tak naprawdę od nikogo nie pada pytanie " to gdzie tak właściwie jest Leo?" .. później jak Lili odnajduje w samochodzie gitarę brata chyba sama już tak naprawdę domyśla się się o co chodzi. Może niektórym lepiej jest pewne wydarzenia wypierać z pamięci.. Film jest strasznie naciągany ale mimo to jeszcze bardziej magnetyczny.. Jestem skołowana.

Gdzie można go zobaczyć?