Właśnie obejrzałem drugi raz, pamiętając dobrze zarys fabularny nie podłączyłem napisów i chociaż po francusku ledwo wymówię "że tę", to skupiając się głównie na postawach, gestach, zachowaniu i muzyce wtopiłem się w ten film rozumiejąc zadziwiająco wiele nawet prozaicznych sytuacji, nie wspominając już, że co kilka klatek łzy, mimowolny płacz. mam rodzeństwo,pewnie wpływa to na odbiór. niemniej żaden dramat, a lubię ten gatunek, nie wydusił ze mnie aż tyle.