Jedna rzecz wydaje mi się nieco kuriozalna, skoro nadprzyrodzonych istot można uniknąć chowając się w budynku lub jakimkolwiek innym pomieszczeniu z zasłoniętymi oknami, to czemu dopada ona ludzi znajdujących się w metrze (?), przecież są wtedy pod ziemią i nie ma tam okien. Czy może chodzi o to, że nie jest to przestrzeń w pełni zamknięta (?), tzn. nie ma tam zamkniętych drzwi.
Ten element filmu, to największa niekonsekwencja. Ogólnie są jakieś istoty o nieziemskiej mocy ale wystarczy zasłonić się firanką i już po strachu. Potrafią telepać samochodem ale nie wejdą przez wentylację czy nie wczołgają się pod skrawek materiału którym ktoś się zakrywa, aby coś pod tym materiałem obejrzeć.