film bardzo trudny w odbiorze, trudne tu cokolwiek interpretować, Ferrara stworzył film o którym można długo dyskutować ale najważniejsze jest że potrafił wykrzesać to coś z Madonny co sprawia że żadna kobieta nie mogłaby zastąpić jej w tej roli (scena gdy Keitel obraża ją i prowokuje by odegrała scene za każdym razem lepiej)i tym samym udowadnia że jest zdolna zagrać role trudne i wymagające, wszystko zalezy oczywiście od reżysera...
aaa i nie potrafie sobie poradzić z końcową sceną...
Faktycznie wycisną z niej naprawdę kawał teatru! Byłem niesamowicie zaskoczony tym jakie pokłady talentu aktorskiego ma w sobie ta kobieta.
A może Madonna nie potrafi grać banalnych, bździnowatych ról pokroju Nicki Finn (Who's That Girl?), a sprawdza się w rolach kobiet skomplikowanych? Dziwi mnie również, że została za ten film tak zjechana, myślę że gdyby rolę Sarah grała np. Meryl Streep, wychwalano by ją pod niebiosa.