Film jest w posiadaniu Filmoteki Narodowej i została dołączony do listy "Dzieł Osieroconych"
Poniżej link do listy i drugi co to jest owa lita

http://www.fn.org.pl/page/index.php?str=405

http://www.fn.org.pl/page/index.php?str=401

Łał. Z tego opisu wynika, że to naprawdę mocna rzecz ;D. Szkoda, że nie da się nigdzie obejrzeć tego filmu.

FN "jakąś" kopie posiada, tylko nie za bardzo wiadomo w jakim jest stanie techniczym i czy jest udostępniana do uźytku.
W sieci nie mogłem doszukać się tego filmu, a faktycznie z opisu fabuła wydaje się ciekawa ;)
Jeżeli ktoś miałby jakieś info o dostępności kopii, to proszę o informacje.

Z tych stron Filmoteki, do których podałeś linki, wynika, że jedno z dwojga: albo taśma jest bardzo zryta i muszą długo nad nią pracować, albo nie mają pełnych praw autorskich i licencji na udostępnianie. Po 70 latach od śmierci twórcy prawa autorskie wygasają, jeśli nie ma spadkobierców, i chodzi tu o to, że FN nie jest pewna, czy jacyś spadkobiercy tych "dzieł osieroconych" istnieją - stąd ten apel do wszystkich, którzy mają jakieś informacje na ten temat. Obstawiam, że ewentualni spadkobiercy albo nie żyją albo nie mają pojęcia, że dziedziczą jakieś prawa autorskie, ale rozumiem Filmotekę, że chce mieć 100% pewności. Z drugiej strony wiele filmów z tej listy od dawna hula na youtube, więc trochę tego nie ogarniam - czyżby filmy wyciekły z supertajnych archiwów FN? Przydałoby się, żeby ktoś popełnił taki przeciek z tym filmem, też bardzo chciałabym obejrzeć. Już samo streszczenie fabuły miażdży, to jaki dopiero musi być sam film :)

To że filmy są w sieci to nie jest wina FN, były kiedyś emitowane przez jakieś stacje TV, ktoś zrobił kopie no i są w necie. Ja cała reszta filmów i innych nagrań, czasami to mi się wydaje że dobrze iż tak się stało, bo niestety dużo tych filmów wogóle nie byłaby dostępna, a jeżeli już, to tylko dla garstki ludzi .
Juz widze te ręce z kamieniami, które mi grożą za namawianie do piractwa, ale jakie są realia każdy wie .
Zwłaszcza z tak starymi filmami.

Pewnie, że dobrze. Gdyby teraz puścili "Niebezpieczny romans" (ach, co za tytuł!) do emisji w tv, sama zrobiłabym kopię. Oby tylko film był w dobrym stanie, bo o tym nie ma żadnego info. Gdyby FN szukała pracownika, np. do porządkowania magazynu albo parzenia kawy, zaraz wysyłam siwi, zatrudniam się i piracę ;)

to może podeślij swoje zgłoszenie do FN, dobrze byłoby mieć swojego człowieka u nich ;)

Dobra, to jakby mnie przyłapali na kopiowaniu szpuli z tym albo innym filmem, to ^ będzie dowód, że zostałam zwerbowana przez szefa szajki piratów, znanego w środowisku jako "Neuromer" ;)

A mówiąc całkiem serio, nie byłoby źle się tam zaczepić, chociaż mam wrażenie, że to raczej zamknięta instytucja, i chyba trochę skostniała. Nie masz jakichś znajomości, żeby mnie wkręcić, co?

no raczej bardzo skostniała, niestety muszą trzymać pewne standardy, więc może to i dobrze że trzymają to wszystko żelazną ręką, bo już połowy materiałów by nie mieli ;)
i niestety żadnych znajomości tam nie posiadam.
a szkoda...