Czy ma to być próba usprawiedliwienia/zrozumienia ich motywacji ? Ile porządnych ludzi idzie do
piachu w "mroku zapomnienia" - normalne życie nie jest medialne. O psychopatach,którzy morduj
niewinnych ludzi pisze się książki, kręci filmy - takie patologiczne jednostki pozostają w pamięci i
fascynują...
Ale gdzie w filmie masz fascynację tymi postaciami.....? Pokaż mi choć jedną scenę, która by ich gloryfikowała. Film jest raczej próbą wyjaśnienia dlaczego do czegoś takiego mogło dojść niż, tak jak to piszesz fascynacji.
Przeczytaj pierwsze zdanie mojego postu - praktycznie je powtórzyłeś. Chodzi mi generalnie o sens utrwalania w zbiorowej świadomości postaci autentycznych seryjnych morderców (nie przeszkadzają mi fikcyjne filmy o seryjnych mordercach pokroju Hannibala Lectera), osób chorych i zwyrodniałych, które w tzw. realu skrzywdziły innych niewinnych ludzi. Dzięki filmom osoby takie jak Ed Gein czy Jeffrey Dahmer pozostają w pamięci kolejnych pokoleń - niekiedy prowadzi to również to chorobliwej fascynacji - w końcu dzięki swoim podłym czynom stali się oni rozpoznawalni, czy wręcz sławni, a zasługują na odstrzał, zakopanie w glebie i zapomnienie...
Poruszyłeś mimowolnie temat: czy zbrodnie i zbrodniarze zasługują na odstrzał, zakopanie w glebie i zapomnienie.... Ok zapomnijmy o faszystach, stalinowcach, czerwonych kmerach etc. Zapomnijmy, nie ma tematu, no właśnie. Ja tak nie uważam, trzeba pamiętać .... Po drugie zdrowy człowiek nigdy nie zafascynuje się psychopatą na tyle by go naśladować...
Owszem dokonali - Hitler z państwa będącego w totalnym kryzysie gospodarczym stworzył mocarstwo, ktore podbiło praktycznie całą Europę, Stalin stworzył Związek Radziecki, który był potęgą dorównującą USA...Napoleona, czy Aleksandra Wielkiego również można określić mianem masowych morderców...
Hitler stworzył mocarstwo oparte o tragedię i bogactwo podbitych narodów.
Związek Radziecki Stalina był kolosem na glinianych nogach, w jakim to momencie dorównał Stanom Zjednoczonym? Ekonomicznej, intelektualnej czy militarnej? Przecież w tej ostatniej pierwsi odpadli Rosjanie. Stalin stworzył kraj oparty na terrorze i rządach bezwzględnych głupków bo co wartościowsi ludzie albo uciekli albo zostali przez niego straceni. Gdyby nie rządy Stalina i Hitlera państwa nimi rządzone były by w znacznie lepszej sytuacji....
Parafrazując Lindę "nie chce mi się z Tobą gadać"...
P.S. ja obydwu podziwiam...
O psychopatach,którzy morduj niewinnych ludzi pisze się książki, kręci filmy - takie patologiczne jednostki pozostają w pamięci i fascynują...to cytat z Ciebie o ironio......
Poniekąd tak - ale ja Hitlera czy Stalina nie podziwiam za ludobójstwo, po za tym żaden z nich własnoeręcznie nikogo nie zamordował...
oj zamordował zamordował
Nie dostrzegasz że ich imperia zbudowane były na cierpieniu i śmierci ludzi?
Każde imperium jest/było zbudowane na cierpieniu i śmierci ludzi - od czasów starożytnych po dzisiejszy Usrael...
Hmmm - wymordowanie całej rdzennej ludności (Indian), pozamykanie niedobitków o rezerwatach (troszkę to przypomina obozy koncentracyjne...podobno polskie), spuszczenie bomba atomowych na Hiroshimę i Nagasaki, Wietnam/kambodża, Irak, Afganistan...troszkę się tego uzbieralo jak na pokojową nagrodę Nobla dla buraka Obamy...
Po pierwsze Hiroshimę i Nagasaki, Wietnam/kambodża to nie Brack Obama, po drugie nie słyszałem żeby Amerykanie masowo eksterminowali ludność Iraku czy Afganistanu.Po trzecie jeśl potęgę swojego kraju opiera się na na bezrozumnym i bezwzględnym eksploatowaniu podbitych krajów, czy eksploatowaniu i niszczeniu swojego kraju (Stalin) to ja uważam, że z wielkością przywództwa to nie ma nic wspólnego, a jest obrazem małości. Można zbudować imperium pokojowymi metodami i przede wszystkim pracą patrz Japonia Korea, Szwajcaria, Szwecja , Norwegia etc...
Nie jest ważne jaka jest tego skala.. Nie ważne kto tego dokonał i jak wielkie piętno odcisnął na ludzkich losach... Nie rozmawiajmy na takie tematy parafrazujac slowa wujka Stalina że jedna śmierc to tragedia a ich mnogość to statystyka... Zbojstwo w wymiarze moralnym ma takie samo znaczenie jak ludobojstwo... W wymiarze morlanym jest zbrodnią przeciwko człowiekowi i tego kim chciałby być (moralizotorem, przykladem miłosierdzia, wojownikiem o pokój) w wymiarze ewolucyjnym jest to tylko walka o prztrwanie zakodowana naszych instynktach... dlaczego kręci się takie filmy? Ponieważ zwracaja uwagę na ludzki wymiar zabijania, tym bardziej potworny kiedy weżmiemy pod uwagę pragnienie dobra którym chcemy sie kierować... Takie filmy mają przypominać i zapadać w pamięci widza.... Jeżeli już jesteśmy przy historii... Ktos kiedyś powiedział że nieznajomość historii skazuje nas na jej powtórke... Moze dlatego kręci się takie filmy... w nadziei ze ktoś wyciągnie odpowiednie wnioski na drodze ku samoudoskonalaniu wlasnego dobra... A kto jakie wnioski wyciagnie i to jak odbierze podobne obrazy... cóż, na to nie mamy juz wplywu... pragne tylko zauwazyć ze przed pierwsza i druga wojna swiatową nie było tak rozwiniętych środków masowego przekazu i nkit nie utrwalal w zbiorowej pamięci sylwetek takich osób jak Ed Gein, Ted Bundy itd. itd
Wszedłem na ten wątek i przeczytałem masę informacji o adolfie ,stalinie itd, widzę jesteście w formie panowie. props dla ciebie bro dajesz radę D
Robią takie filmy dla tego że chodz jesteś przeciwny takim filmom a i tak to oglądałeś, i wiele osób poogląda, filmów o naszych noblistach raczej nie oglądałeś tak mi się wydaje
nie ma wielu filmów o naszych noblistach
oprócz filmów o Curie Skłodowskiej i Wałęsie
i wszystkie je oglądałem
To pytanie nie było skierowane do ciebie tylko do autora postu proszę czytać ze zrozumieniem. a tak apropo to super wątki o stalinie i adolfie mi by się aż tak nie chciało za mało czasu mam na takie rozbudowane wpisy
A kto ma być fascynujący? Zwykły, przeciętny, przyzwoity człowiek? No niestety, tacy ludzie są nudni. Psychopaci za to fascynujący.
Powtórzę się może - uwielbiam książki Thomasa Harrisa i ich ekranizacje o Hannibalu Lecterze - jest on jednak fascynującą postacią FIKCYJNĄ...Nie lubię jednak utrwalania/gloryfikowania w kulturze masowej/popkulturze postaci które faktycznie dokonywały tego rodzaju czynów - za wiele pozytywnych postaci, które dla dobra innych ludzi uczyniły wiele, często poświęcając własny byt, własne dobro odchodzi w zapomnienie...tylko tyle - może to jakaś zwykła potrzeba sprawiedliwości na tym łez padole ???
P.S. szczerze polecam (o ile nie oglądałeś/łaś bo nie znam płci) filmik Oliwiera Stone'a Natural born killers - to znakomity pastisz/parodia/satyra tematu o którym piszemy/rozmawiamy - media, popkultura, skretynienie społeczeństwa, przemoc i seryjni mordercy...