PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=843072}

Niebo o północy

The Midnight Sky
4,9 31 696
ocen
4,9 10 1 31696
3,8 15
ocen krytyków
Niebo o północy
powrót do forum filmu Niebo o północy

Kompletnie nie zgadzam się z negatywnymi opiniami. Mam wrażenie, że wszyscy oczekiwali powtarzalnej, podanej na tacy fabuły w stylu "lecimy go uratować" albo "patrzcie jak źli ludzie popsuli planetę". Film celowo pomija fakty, które mogłyby zainteresować prostego (żeby nie powiedzieć prostackiego) widza, aby na pierwszy plan wysunąć wątki wymagające głębszego zastanowienia się. Jak dla mnie 7,5/10, nie jest to arcydzieło ale świetnie pokazuje rozterki pojedynczych osób z wielką tragedią, która jest tylko tłem.

ocenił(a) film na 8
qura12

Z dużym zaskoczeniem zobaczyłem ocenę na FB, liczyłem na około 7/10. Rzadko się to zdarza, ale niektóre filmy mają zaniżone oceny.

qura12

Jakie to są te głębokie wątki? Majaki umierającego naukowca, samobójstwo połowy załogi statku czy powrót na planetę załogi 2+1 w statku który może tam nie dotrzeć bo już się rozpada i zdarzyło mu się zboczyć z kursu co wymagało korekty przez ludzi których już na statku nie ma? Lubię ten gatunek a zwłaszcza typu co dalej ale kiedy to ma jakiś sens. A tak równie dobrze mogliby wszyscy wylądować do tego dziadka i razem spędzić ostatnie godziny. Szkoda że nie pociągnęli tego tematu schronów.

ocenił(a) film na 8
elcede

A czy majaki umierającego naukowca to zły wątek ?? Statek jest bardzo wytrzymały. Na ziemie nie mieli po co wracać.

ocenił(a) film na 3
elcede

Akurat z samobójstwem połowy załogi to się zgodzę. Nie pierwszy film/serial w którym do misji ratującej życie całej planety wybierani są niestabilne emocjonalnie jednostki. Jeden członek załogi ginie i na statku jest dramat emocjonalny ze łzami w oczach.
Tematy :kto rozpieprzył ziemię, gdzie jest cała ludzkość, gdzie są misje statków pokazane na początku zostały olane.
Słabe to było.

ocenił(a) film na 8
wizi38

Czy każde zdanie i myśl musi być rozwinięta i zakończona? ...

ocenił(a) film na 7
Rafaelll80

Na tym polega specyfika i ogromny plus tego filmu. Nie o tym tu mowa. Apokalipsa to tylko tło. W końcu setki filmów odpowiadają na nurtujące pytania widza.

ocenił(a) film na 5
wizi38

Nie powiedziałabym, że załoga była niestabilna emocjonalnie, wydaje mi się to ludzkie, że uronili kilka łez po stracie współtowarzysza, którego znali przynajmniej 2 lata i byli w koleżeńskich stosunkach. Ponadto może przeszła im przez głowę myśl, że gdyby nie Maya, to oni mogli dostać tym odpryskiem. W każdym razie było to pokazane krótko i nie powodowało irracjonalnych decyzji (no, może za wyjątkiem pomysłu powrotu na Ziemię w wykonaniu Sancheza). W każdym razie chciałam się zgodzić z tym, że bardzo szkoda, że nie pociągnęli wątku innych statków, to byłby niezmiernie oryginalny pomysł, a przynajmniej ja do tej pory spotkałam się tylko z fabułą, gdzie mamy pojedynczy, samotny statek. Olewając ten wątek, zrobili kolejną dziurę w fabule, ponieważ, jeżeli akcja dzieje się zaledwie 3 tygodnie po ewakuacji obserwatorium, to jest to zdecydowanie za mało czasu na przerwanie misji kosmicznych i powrót załóg. Już nie mówiąc o tym, że są przeprowadzane ewakuacje ludzi, więc jakieś tak struktury organizacyjne wciąż na Ziemi działały 3 tygodnie wcześniej i nikt nie pomyślał, aby wysłać wiadomości na statki? Wychodzi na to, że NASA i inne organizacje faktycznie wyparowały w sekundę, ale żona Mitchella mogła wysłać pożegnanie. Ech, niestety, dziury logiczne to największa wada filmu i aż biją po oczach ze wszystkich stron. A szkoda, bo pomysł fajny

ocenił(a) film na 3
Nefglarien

Niestety w tym filmie nie broni się nic oprócz paru fajnych ujęć. Z S-F to ani science ani porządne fiction. A co do ronienia łez, proszę Cię. Wybierasz załogę, która leci RATOWAĆ CAŁĄ PLANETĘ ! I my tu mówimy o braku stabilności emocjonalnej i łzach ? Albo o bezsensownym samobójstwie dwu członków załogi ? Zobacz jak działał grom albo antyterroryści albo dowolne jednostki specjalne ? Gdzie tam masz ronienie łez po stracie członka zespołu. A tu mówimy o ratowaniu planety !
Nawet w takim gniocie armaggedon z Willlisem nikt nie płakał po stracie - liczyła się misja. Szkoda gadać. Naprawdę można z tego było zrobić dobre S-F ale się nie chciało.

ocenił(a) film na 5
wizi38

Hm, tylko pytanie czy ich celem od początku było ratowanie planety. Wiemy bardzo mało. Chodzi mi o to, że załoga wydaje się zrelaksowana, bez podejścia "ratujemy świat". Wylecieli 2 lata przed wydarzeniami w filmie, może wtedy ludzkość myślała, że ma czas, a wyprawa miała bardziej naukowy niż ratunkowy charakter. W każdym razie, swój cel i tak spełnili dawno, bo poinformowali Ziemię o dobrych warunkach na planecie i pierwszy statek kolonizacyjny miał wylecieć chyba tydzień czy dwa przed wydarzeniami w filmie. No niestety, film jest bardzo dziurawy i właściwie nie wiadomo NIC, czy ten kataklizm nasilał się już od lat, a misja była przygotowana pod niego, czy po prostu podczas tych dwóch lat problem stał się tak palący, a nastawienie z "Fajnie by było znaleźć nową planetę do życia" (które w sumie wykazywał młody Augustine) zmieniło się na "O cholera, POTRZEBUJEMY nowej planety, TERAZ", a oni zostali bohaterami z przypadku. Fakt, zmarnowany świetny potencjał

ocenił(a) film na 3
Nefglarien

Szkoda naszego gadania. :) Jak napisałeś film jest tak dziurawy, że nic go nie ratuje. Z dobrych SF to ostatnio serial to the Expanse niestety usunięty z netflixa. Nawet cholera symulacje sił Coriolisa zrobili.

ocenił(a) film na 8
wizi38

Jakie ratowanie planety? Przecież byli na misji badawczej. I to są kosmonauci-naukowcy, A nie trepy na których sierżant wrzeszczal co rano przez poprzednich parę lat.

ocenił(a) film na 5
elcede

W punkt. Poza tym film jest niespójny. Kapitan mówi, że ma zajebistego pilota, który tak naprawdę nie pokazał że jest super ale załóżmy że jest. W innej scenie pilot mówi, że Sanchez każe mu gdzies lecieć to leci. Super pilot i Sanchez odlecieli, lekarki nie ma ale dwójka bohaterów na w pół popsutym statkiem pokona całą tę drogę na luzaku i będzie kontynuować życie na K-23. No bzdura jak nie wiem co...

ocenił(a) film na 8
qura12

Zgadzam się. Większość produkcji Netflixa to badziewie z takim czy innymi zabarwieniami czy - może lepiej napisać - podtekstami. Ten film wychodzi poza ich standardy. Po prostu jest bardzo dobry. Jak nie ma ratatata i bum bum bum, to już film nie jest do oglądania (przez większość), bo przecież zastanowić by się trzeba było. Dla mnie 8. I do obejrzenia go skłoniły mnie negatywne komentarze, bo raczej staram się nie tracić czasu na coś poniżej 6,5. Jednakże coraz częściej widać, że coś bardziej ambitnego nie broni się ocenami. Cóż, znak czasów...

Rajska_Chwila

Chciałbym dodać od siebie, ze problemem tego filmu są nudne i przegadane sceny, które nic nie wnoszą do fabuły. Przez to właśnie film się ciągnie i wydaje się nudny. Co do strzałów i wybuchów to już dawno mi się przejadły i wolę dobra fabułę zamiast akcji. Tak wiec gdyby w tej produkcji wywalić niepotrzebne rozmowy o niczym i zostawić 1h 20minut to wyszłoby coś dobrego. Niestety Netflix nie wiedzieć czemu wsadza na sile do swoich filmów niepotrzebne i nudne rozmowy.

ocenił(a) film na 8
Veital

Ja nie nudziłem się ani przez chwilę. Choć wiedziałem, że trudno liczyć na pozytywne zakończenie, to bez nudy oglądałem do końca. I nie mam niedosytu, że nie dopowiedzieli różnych kwestii. Tam nie było dobrych wyjść. Były złe, albo jeszcze gorsze.

ocenił(a) film na 8
Veital

Też myślę, że odbiór byłby lepszy gdyby trochę skrócili, ale nie bardzo wiem co obciąć ;)

ocenił(a) film na 3
rob_sad

najlepiej wszystko. Odbiór byłby z pewnością lepszy niż jest ;)

ocenił(a) film na 4
Veital

Myslalem, ze za to odpowiada scenarzysta i/lub rezyser.. O.o

ocenił(a) film na 4
Rajska_Chwila

A ja chciałbym dodać, że problemem nie są nudne i przegadane sceny jak pisze Vietal, ale nadmiar niedopowiedzeń, które wcale nie przykrywają bezsensu fabuły, na dodatek okraszone takimi banałami jak pękanie lodu i deszcz meteorytów.

ocenił(a) film na 3
qura12

Haha, pewnie, wątek wzdychania do nieobecnej córki i błędów przeszłości wymaga głębszego zastanowienia. Litości. To jest poziom mądrości podsłyszanych w warzywniaku, łzawy banał na banale. Z głębokim dramatem to nie ma nic wspólnego. To raczej pożywka dla niedzielnego widza, który ogląda tylko badziewie netflixa, ale myśli że jest wymagającym, wrażliwym odbiorcą, i potem kontempluje nad takim syfem. I na Twoim miejscu, zanim zacząłbym dzielić widzów na prostackich, upewniłbym się, czy sam przypadkiem nie brzmię jak mały myśliciel z prostym gustem.

ocenił(a) film na 1
M0RiARTY

Tak jest!

ocenił(a) film na 2
M0RiARTY

Nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) film na 3
qura12

Albo robisz dobry spektakl SF, albo podrabiasz nieudolnie Bergmana. Clooney wybrał samobójczo tę drugą ścieżkę i poległ z kretesem, tonąc w banale.

ocenił(a) film na 3
jos_fw

Brawo. Klooneyy poległ jak ańdźka w malinach. Że też udało ci się dopatrzeć inspiracji Bergmanem, szok - pozytywny bo coś tam kloonej próbuje. Jak wyszło widzieliśmy.

ocenił(a) film na 4
kubajec_return

Tylko, że to już nie pierwsza kosmiczna porażka klooneja.

ocenił(a) film na 4
qura12

No tak, cały świat się myli, wystawiając temu "dziełu" max 5 na 10. Jakie rozterki bohaterów, jacy prostaccy widzowie? Jest to kompletnie pusty film, w którym nie wyjaśniają, co się stało, gdzie podziała się reszta ludzkości, co z innymi statkami i misjami. Nie ma nawet słowa o kolonii, statkach z kolonizatorami, którzy mieli lecieć na K-23. Zamiast tego dostaliśmy jednego gościa z halucynacjami, który próbuje uratować załogę statku. Do tego jeszcze załogę, która poza miałkimi scenkami z archiwalnych wideo od rodziny, nie wykazuje za bardzo żadnych emocji. Pełno tu nielogicznych, fabularnych dziur. 2050 rok, z Ziemią nie ma kontaktu, to z kolonią również czy innymi statkami? To jest syf, którym karmi nas Netflix

ocenił(a) film na 5
mistrzyoda87

Dokładnie. Rozwaliły mnie karabińczyki w 2049 roku. Wszędzie super technika, a oni pyk i przyczepiają się karabińczykiem za 59,95 PLN.

ocenił(a) film na 4
pjay300

Mnie rozwaliła odpustowa strzelba.

ocenił(a) film na 2
Leszy2

Przecież ona była z kości słoniowej =D.  Zapewne do tej armaty za amunicję robiły kły tygrysa szablozębnego =D.

ocenił(a) film na 7
mistrzyoda87

"Cały świat sie myli...." a może się myli? :p wiesz ze zdecydowana większość ludzi ma dwucyfrowe IQ? Nie sugerowałabym się ocena filmu czy serialu czy sztuki teatralnej czy czegokolwiek co wymaga myślenia mając na uwadze kto te filmy ocenia :p film sie może komus podobać lub nie. Mi się podobał, ale widxe tez powodu żeby robić sobie misję z przekonywania innych ze byl super lub do bani.

ocenił(a) film na 4
St_Isaabel_89

To nie rób na siłę, bo nie ma sensu. Ja mógłbym walczyć z ludźmi, wskazując na ich brak znajomości zasad ortografii (If U know :D), ale po co? :) Film oceniony przez Ciebie na 7 nie jest wart walki o rację mojszą niż twojszą :)

ocenił(a) film na 8
qura12

Zgadzam się z oceniającym. Dla mnie to piękny i mądry film. No i na dodatek metafizyczny. Kocham takie obrazy. Dla mnie na co najmniej 8 gwiazdek.

ocenił(a) film na 5
flaker56

Nudny, naciągany i w zasadzie za bardzo nie wiadomo o czym. Ani sf, ani dramat egzystencjalny, brak spójnego uniwersum.

ocenił(a) film na 4
flaker56

Może lepiej od razu napisz czemu nie dasz 10 gwiazdek...

ocenił(a) film na 5
qura12

Nie zgadzam się, że oczekiwałem wszystkiego podanego na tacy. Dobrze, że nie było nic podane bo film byłby jeszcze gorszy. On był właśnie zbyt przewidywalny. Transfuzja krwi: wiadomo było, że jak wyruszy to po drodze w taki czy inny sposób to zgubi i umrze. Statek: sielanka i nagle łubudu i tracimy comms przewidywalne do bólu, a moment w którym śpiewają już zwiastował to, że to walnie Carl i będzie deszcz lodu numer dwa. Kto tego nie przewidział? Ten film był jak otwarta książka, a te fakty pominięte co się stało z ziemią to można było olać. Końcówka to jakiś żart: ginie/ nie ma 3/4 załogi statku, ale git dwie osoby stykną. Dadzą radę, no bajka... Fajny motyw z tym, że dziewczynka jedna urojona była, zdjęcia, klimat beznadziei dobrze oddany, gra Georgea. I efekty. Reszta słaba.

ocenił(a) film na 5
pjay300

*jednak urojona. Tak miało być, a Napisałem jedna.

ocenił(a) film na 7
pjay300

No nie wiem, dla mnie fabuła była logiczna i spójna. Były niedopowiedzenia - i one dodały smaku. Wątki które chcą ludzie żeby były rozwinięte, to tylko tło tak naprawdę ;) bo przecież musi być cel i misja i wątki które odpowiadają na wszystkie pytania i na końcu musi być "ahaaa! o to chodziło!"? ;) Sceny za długie? To polecam seriale oglądać. Sceny ciszy gdy bohaterowie tylko oglądają scenki ze swojego życia - dla mnie bardzo nostalgiczne, piękne zdjęcia, emocje wyrażane były bardzo subtelnie w tym filmie, trzeba chyba umieć obserwować.

ocenił(a) film na 8
St_Isaabel_89

Nasi kochani nastolatkowie nie wykształcili jeszcze poczucia wartości rodziny. Nie wiedzą co to tęsknota za ukochaną osobą, więc sceny o których mówisz nie mają dla nich wartości.

ocenił(a) film na 7
qura12

To tak odpowiadając zbiorowo wszystkim: przede wszystkim podoba mi się zakończenie, którego tak jakby nie było. I właśnie taką formą skłania do przeanalizowania tego co się zobaczyło raz jeszcze. Skoro nie wiem nic ani o przyczynie katastrofy, ani o konkretnym losie żadnego z bohaterów to znaczy, że film był o niczym? Ano nie. Dla mnie przez pryzmat tego zakończenia bardzo ważne stały się wybory dokonane przez bohaterów. Pozornie nieracjonalne, ale czy ktokolwiek z nich czułby się lepiej/bezpieczniej postępując inaczej? To co było trochę na siłę, to śmierć tej typiarki, ale była ona wytrychem do końcowych scen, które były już dobrze rozegrane. Podsumowując, uważam, że każdy powinien sam zinterpretować to co zobaczył. Jeżeli nie odnajdzie nic więcej niż historia dziada, który ma zwidy, trudno. Ale wydaje mi się, że takim osobom po prostu nie chce się szukać.

qura12

Jakie wybory? ten doktor ze stacji nie miał nic do stracenia, i tak by niedługo zginął, więc wybrał jedyną drogę w której mógł jeszcze komuś pomóc. 2 facetów z załogi? mogli żyć na doczepkę, albo skończyć z tą farsą, i jeszcze symbolicznie wrócić do domu. Parka która została? mają dziecko w drodze, ludzkości nie uratują, ale instynkt troski o potomstwo i woli przetrwania wzięły górę. Problem z niedopowiedzeniami jest taki, że ta katastrofa nie ma sensu, wszystkie statki kosmiczne nie działają, mimo że wyraźnie wskazano ziemski kataklizm, nie wiadomo po co ewakuowano ISS, można by tam 6 ludzi przetrzymać w miarę bezpiecznie. Nie wiadomo czemu nie wystrzelono tego statku kolonizacyjnego, który dawałby cień szansy na przetrwanie ludzkości, a mimo to był czas na ewakuację. Nie wysłano też żadnych informacji do statku. Pół biedy z tym, wiele filmów s-f ma gdzieś logikę i naukę (scena z meteorami i oddokowanie wahadłowca są absurdalne), ale do tego dochodzi tępo tego filmu. Gdyby był cały wolny, albo miał sporo akcji to by było ok, ale tutaj to wygląda tak, że co 15-20 minut ktoś wrzuca 5 min scenę która jest głośna po to, by wyrwać widza z letargu.

użytkownik usunięty
qura12

No tak, film celowo pomija fakty które mogłyby się ułożyć w coś na kształt logicznej fabuły. Ale jak wiadomo, tylko prostaki wymagają od filmu logicznej fabuły. :D:D:D

ocenił(a) film na 7

Fabuła była logiczna i spójna. Nie wiem czego tam można było nie zrozumieć ;D jednak prawdziwy sens filmu nie wynikał z tego że znaleźli gdzieś tam inną planetę ani że ziemia była zniszczona. Takie wątki są oklepane i każdy z nas widział je milion razy. Wg mnie od filmu oczekuje się czegoś więcej. I tu to było.

ocenił(a) film na 1
St_Isaabel_89

Bardzo proszę o jakieś wytłumaczenie o co chodziło w tym filmie. Oglądając go miałem wrażenie, że pominąłem jakiś zarys fabuły albo prolog. Jedyne o czym myślałem to co się stało. Nie znalazłem kompletnie żadnego sensu w tym filmie.

ocenił(a) film na 4
St_Isaabel_89

Ja też, jak któryś z przedmówców, chętnie się dowiem, co więcej było w tym filmie.

ocenił(a) film na 3
St_Isaabel_89

Dołączam się do prośby o wskazanie sensu, o którym piszesz. Chyba nie masz na myśli oklepanych rozterek rozbitka...

ocenił(a) film na 7
Tealc_2

Nie do końca rozumiem jak można pod czyjaś opinia napisać "to teraz mi wytłumacz o co chodziło w tym filmie " :D kazdy z nas odbiera go inaczej, najwyraźniej. Jakiejkolwiek głębi bym tam nie dostrzegła, zaden z Was jej nie widzi wiec moglibyśmy się nawzajem przekonywać kto ma rację kto nie co jest durne. Dla mnie film był piekny. Byl o smutku i nostalgii i ciężkich decyzjach, byl o tym że czasem życie nie pozostawia nam wielu wyborów. Może trzeba przeżyć podobne rozterki zeby Cie poruszyły? Nie uważam tego filmu broń boże za arcydzieło, myślę tylko ze jest w nim więcej niż sie wydaje na pierwszy rzut oka. Lubię nieoczywiste filmy którym znaczenie nadają także nasze własne doświadczenia, bo wpływają na odbiór tego co widzimy.

ocenił(a) film na 3
qura12

W mojej subiektywnej opinii ten film jest słaby ale nie z takich płytkich powodów jak przytoczyłeś.
Miałem nadzieję na to, że film będzie się trzymał jakiejś konwencji świata ale niestety się zawiodłem. Ilość bzdur jakie pojawiają się w filmie -terraformacja księżyca Jowisza w mniej niż 40 lat, w roku ok. 2050? Albo "aktywność asteroidowa" po drodze na Ziemię? To nie jest żadne sci-fi a zwykła bajka. Nie przeszkadzałoby mi to,m gdyby film nie próbował narracją sugerować, że jest osadzony w jakimś umownym, rzeczywistym świecie. A tak, jako widz otrzymujemy sprzeczne sygnały, albo twórcy po prostu stwierdzli, że oglądający to debile którym brak logiki świata przedstawionego ni eprzeszkadza.
-Jeśli trzeba będzie, wymienię konkretnie ale teraz tak bardizej ogólnikowo to reżyseria trochę bez pomysłu. Historia jest opowiedziana na maksa topornie, dużo leniwych zabiegów. Na początku filmu dałem duży zapas zaufania Clooneyowi ale szybko się okazało, że po prostu nie udźwignął tematu. Pod skrzydłami innego reżysera może nie byłoby aż tak sztucznie. Wielokrotnie główny bohater mówi co robi do widza albo na komputerach w tle wyświetla się wizualizacja misji jak na prezentacji dla niewtajemniczonych. Nie wyglądało to na coś, czym naukowiec specjalista musi się posiłkować.
-Niepotrzebny natłok wątków, z których wiele nie wnosi nic ciekawego do fabuły. Film jest przepakowany wątkami, które nieciekawie się ze sobą łaczą, nie wynikają z siebie wzajemnie i niektórych z nich możnaby się po prostu pozbyć bez szkody dla historii ani głębi postaci.
-zwrot akcji może i przewidywalny ale nawet odrobinę ciekawy. Mimo to, nie pasuje do filmu pretendującego do fikcji naukowej. Gdyby całą narrację prowadzić w odrealniony sposób to może by to przeszło a tak miałem wrażenie, że cały film twórcy nas podpuszczają żeby na końcu okazało się, że do takiej wersji wydarzeń jednak dążyli.

Wiem, że film jest na podstawie książki. Może książka jest ciekawsza, może to po prstu nieudana ekranizacja. W podobnym duchu było w ostatnich latach dużo więcej ciekawszych, odważniejszych i lepiej zrobionych filmów.

ocenił(a) film na 7
Zakk Wylde

Rozumiem Twój punkt widzenia, oczekiwałeś dobrego sci-fi, i go nie dostałeś, zgadzam się. Mi w tym filmie podobało się coś zupełnie innego i niezależnie w jakich realiach byłoby osadzone, jest w pewien sposób ujmujące.

ocenił(a) film na 5
Zakk Wylde

Tam nie było mowy o terraformacji. Po prostu znaleźli nowy księżyc przy Jowiszu, który okazał się całkowicie zdatny do zamieszkania dla człowieka.
Teraz oceń, która wersja jest bardziej bzdurna - terraformacja w kilkadziesiąt lat czy przeoczenie sporego ciała niebieskiego z wodą, tlenem, roślinkami i innymi bajerami przez wiele lat badania kosmosu :D
Ja bym chyba jednak wolała turbo-terraformację. Albo mogli wymyślić jeszcze wersję, że planeta przywędrowała spoza układu słonecznego, została przechwycona przez grawitację Jowisza i warunki na niej okazały się tak doskonałe, że udało się przystosować ją dla ziemskiego życia w pół wieku. A nie tak pyk! jest druga Ziemia.

ocenił(a) film na 5
Czoko_spoko

Może się zdziwisz, ale w 2019r. odkryto 20 nowych księżyców Saturna. Absolutnie nie znamy jeszcze dobrze naszego Układu Słonecznego i za niecałe 30 lat diametralnie się to nie zmieni. Co do filmu to było to science fiction, więc fikcji powinniśmy się spodziewać. Niestety zepsuty potencjał mocno, film nudny, absurdalne decyzje bohaterów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones