...moim zdaniem ewidentnie źle dobrany. Żadnego podobieństwa fizycznego, charakterologicznego, ba, nawet wiekowego. Ten sympatyczny, nieco już zasuszony staruszek jest mało wiarygodny jako sympatyk dobrej, niekoniecznie zdrowej zatem, kuchni. Raczej kojarzy się ze smakoszem gotowanej marchewki, jabłek, chudego twarogu - wszystko popite przegotowaną wodą i sporą ilością leków.