Film nie porywa serca, aluzje z przedstawienia do Mitterranda w scenkach teatralnych nie zachwyciły, ALE wart obejrzenia by przypomnieć sobie, czasem ile wiedzy i wysiłku zajmuje przygotowanie wykwintnego a tradycyjnego, smacznego posiłku - Kobiety i Mężczyźni którzy te pasję kultywujecie dziękuję i czekam by najpopularniejszym hobby stało sie gotowanie :)
Zgadzam się, film nie rzuca na kolana. Ale chyba dzieło o takiej tematyce nie powinno tego robić, zwłaszcza biograficzne. Wiadomo, byłoby ciekawiej, jeśli np. eksplodowałby szybkowar robiąc dziurę w suficie pałacu - ale byłby to film niepoważny... Bardziej kłuje mnie w "Niebie w gębie" gra aktorska głównej bohaterki. Gdy postać dowiedziała się o usunięciu z menu tego serowego deseru, strąciła gary z blatu tak komicznym gestem... Jakby w ostatniej chwili aktorka pomyślała "a! jeszcze gary miałam strącić!" :) Nastrój i cała oprawa wizualna filmu na wysokim poziomie.