"Now is good" to kolejny film opowiadający o chorobie, nieuniknionej śmierci
oraz co najważniejsze o sposobie na życie.
Bardzo przypominał mi "Szkołę uczuć" z 2002 roku, ale miał też coś w sobie np z "Słodkiego Listopada" z 2001 roku, wszystkie te filmy ukazują nam bohaterki pogodzone z tym co nieuchronne i ich sposób na czerpanie z życia jak najwięcej.. a najwięcej oczywiście jest miłości.
Ta historia opowiedziana jest na spokojnie, bez niespodzianek... a mimo wszystko nie nudzi.
W niektórych momentach wyczuwa się nawet pewną dozę pozytywnej energii.
Ukazuje nam ona wolę życia i sposób na przeżycie ostatnich chwil.
Film daje do myślenia i zmusza do pewnej analizy ale na całe szczęście bez zbędnego patetyzmu.
Na koniec pomimo, iż to żadna niespodzianka, i tak radzę przygotować chusteczki.