Może nie pokazano wszystkich trudności z jakimi zmaga się chory, ale nie zgodzę się, że był sielankowy. Był ciężki. Szczególnie w niektórych momentach.

ten film jest o chorej dziewczynie i jej uczuciach a nie o jej chorobie, to nie dokument o tematyce medycznej

A chora dziewczyna nie jest złączona z chorobą?
Czy przypadkiem te uczucia nie pojawiły się ze względu na tą chorobę?
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-holendrzy-deportowali-do-polski-7-latke-cho ra-na-bialaczke-t,nId,1004997,th,64326858

Oczywiście że jest jak żeś to ujął złączona i oczywiście że uczucia te pojawiły się pod wpływem choroby ale reżyser bardziej skupił się na pokazaniu owych właśnie uczuć a nie aspektów medycznych choroby.

dokładnie. Film pokazuje i uczy nas, że w przypadku choroby nie wolno się załamywać tylko dążyć do spełnienia marzeń... póki mamy jeszcze czas...

Jak dla mnie choroba w tym filmie jest tylko wątkiem pobocznym, który oczywiście ma wpływ na losy bohaterów etc. ,ale wątkiem głównym jest miłość, na której skupiono się w stu procentach, więc nie oczekiwałabym od razu ukazanych scen z sinusoidy choroby i zawartymi WSZYSTKIMI wzlotami i upadkami, a btw. nie sądzisz by tak dramatyczne sceny mogły wielu widzów odrzucić?

Myśle że reżyser celowo pominął sceny choroby by skupic uwage widza na uczuciach dziewczyny, serce widza jest wtedy bardziej podatne na emocje i reżyserowi łatwiej było za nie chwycić. Drastyczne sceny choroby mogłyby być bardziej zapamiętane niż sceny pokazujące jej uczucia.
Mam wrażenie że niektórym komentującym tutaj filmy wydaje sie że reżyserzy którzy je robia to 10-letni chłopcy którzy nie mają zielonego pojecia o czym robią film i co w ogóle robią. Ci ludzie nie potrafią nawet przez pół sekundy pomyśleć że film jest taki a nie inny bo tego dokładnie chciał reżyser.
Przy okazji polecam film: True True Lie (polski tytuł: Ostrze Pamięci) właśnie obejrzałem i jak dla mnie jest super.

i jeszcze jedna sprawa warta uwagi, a mianowicie fakt ,że większość osób słusznie broniących wartości tego filmu to faceci! I niech ktoś tu teraz powie ,że romantyk to gatunek wymarły, nawet przedstawiciel płci męskiej w XXI wieku jest zdolny do takiej wrażliwości. Wracacie wiarę w męski ród ! ; )

W tym filmie jest wszystko co potrzeba, bardzo dobrze zrealizowany na koniec łezka może się w oku zakręcić. Najgorsze jak się ogląda taki film i się wie, że takim dramatem ludzie muszą się mierzyć na całym świecie. Znam osoby, które chyba zapominają co w życiu jest ważne, myślę, że przydałby im się seans tego filmu.

Daruj sobie...