W zakończeniu dowiadujemy się jednoznacznie o tym, co podejrzewaliśmy od jakiejś 30. minuty filmu: że główna bohaterka ześwirowała i nie widzi innych ludzi.

Nic dodać, nic ująć. Nikt nie wynajmuje całego nowoczesnego osiedla tylko po to, żeby nikt inny w nim nie mieszkał, a mógł wmawiać żonie ,że jest inaczej. Istnieją tańsze sposoby doprowadzenia kogoś do obłędu. O szaleństwie bohaterki świadczą już pierwsze minuty filmu, kiedy w biały dzień, w wielkim mieście idzie przez zupełnie puste ulice. A nonsensowne zachowanie męża w połowie filmu, zdjęcie rodzinne i postać tej całej Marii, to tylko prostackie, nie przemyślane zmyły.

Według mnie zakończenie również sugeruje chorobe psychiczną głównej bohaterki, jednak zastanawia mnie końcowa scena, tzn. fotografia szczęsliwej rodziny już z Julią w roli matki i żony (zamaist tej, która wcześniej odeszła). W tle wyraźnie słychać śmiechy dzieci, szczęsliwych dzieci. Mozliwe więc, że Samuel miał już nową żonę, a dzieci matkę (prawdopodobnie Marię). Pasowałoby tutaj więc celowe działanie Samuela, prawdopodobnie wspomagane przez nie do konca świdomego tego co robi starszego syna (świadczą o tym jego końcowe słowa: mamo i wyraźnie widoczne przerazenie na jego twarzy, tak odmienne od wcześniejszego wyrazu cynizmu). Samuel mógł miec już wcześniej kochanke Marię lub po prostu chciał się pozbyć Julii, dlatego celowo doprowadzał ja do obłędu (niewątpliwie miała jakieś problemy psychiczne, a on kazał odstawic jej leki).

Jak dla mnie klimat filmu i pomysł na 8 - mkę, natomiast to, co psuje oglądanie to ostatnie 10 minut. najpierw myślałam, że mąż chce z niej zrobić wariatkę, później, że to jej rodzina nie żyje, a ona żyje w świecie iluzji. Jednak jest tu zbyt dużo niedopowiedzeń i/lub niedociągnięć. Czemu mały chłopiec tak jakby "trzymał stronę matki" i bał się ojca? Kim była druga kobieta? Czy była jedyna osobą poza rodziną, którą widziała główna bohaterka? Może tylko ją widziała bo była to kochanka męża lub była kimś innym, ważnym, kto odbił się mocniej w pamięci Julii? Najlogiczniejszym wytłumaczeniem jest faktycznie teoria, że kobieta oszalała i nie widziała ludzi. mąż ją zamykał w domu, bo się wstydził. Może ta cała Maria będąca powiedzmy "przyjaciółką" rodziny również wiedziała o chorobie Julii i dlatego powiedziała "przyzwyczaisz się"?? Ale o co chodziło z tym światłem dziennym i znikaniem Marii? Mimo wszystko film mnie wciągnął, pomysł był naprawdę fajny, daje mocne 6,5 :)

Tak się właśnie zastanawiam czy ten film jest tak niedopracowany, czy ja tego nie ogarniam bo dużo znaków zapytania mogłabym postawić...