Najbardziej ujeła mnie w filmie praca operatora kamery,który nadał scenom przeciętnym charakteru.Niestety montaż dosyć chaotyczny.Cóż film z założenia miał w narzuconym ekranowym czasie ,dać optymalnie szeroki obraz historyczny i zarys charakterów bohaterów w nim uczestniczących.Z punktu osoby zainteresowanej poznaniem historii z ukraińskiej perspektywy..spokojnie można obejrzec od dechy do dechy.W filmie dla takiej osoby znajdzie się kilka "smacznych kąsków",które w pełni uzasadnia atrakcyjność tej pozycji w oczach fascynatów historii.
Chociaż z historycznego punktu widzenia są pewne niedociągnięcia:
W rzeczywistości to nie Szuchewycz strzelał do kuratora Sobińskiego a dowódcą UPA został dopiero jesienią 1943 r. i kontrolował tylko oddziały w Halicji i Karpatach.
Wadą według mnie są słabe sceny batalistyczne i pewniem cisk patosu.
PS. Tam na forum o "1612" ten mój post z "MW [Młodzież Wszechpolska] i filmami nazistowkimi i komunistycznymi" był skierowany do tego młodego szowinisty "foxtrota6", a nie do Ciebie. Mam nadzieję, że się nie obraziłeś. Dzięki tez za pomoc w rozmowie z debilami!
Trzym się!