Czyli jej po prostu odpier.... ekhm! odwaliło!
Dobre, dobre podejrzewała JĄ,a się okazało, że to ona sama!
Takiego zaskoczenia i takiego zwrotu akcji dawno nie widziałem, wg mnie jeden z lepszych horrorów!
Pod koniec filmu to mi bardzo szkoda się zrobiło tego gościa - Stevena, mianowicie chłop stracił chorą żonę, dwie córki (no bo ustalmy, że Anna będzie kisić się w wariatkowie przez dłuuuugie lata) i konkubinę, normalnie można sobie w łeb palnąć.
Szczerze powiedziawszy to wpadała mi gra aktorska, naprawdę dobrze zagrała, wyraziście nakreśliła swoją bohaterkę!
8/10!