Nasza bohaterka po traumatycznych przejściach, wraca do domu, zwolniona z psychiatryka.
A tam okazuję się że rządzi macocha... tralla lalla, sr@^ie w banie będzie wiosna....
Naprawdę trzeba być człowiekiem o wielkiej tolerancji, aby nie zasnąć pod wpływem natłoku żenująco odgrywanych klisz.
Tak w skrócie. film z cyklu ,, obyś się nie zdziwił"
w pełni się zgadzam z tą wypowiedzią
film nudny jak flaki z olejem, nie mam pojęcia za co ma taką ocenę
do tego strasznie irytowała mnie postać głównej bohaterki - nie wiem czy to wina aktorki czy może tego że dziewczyna w każdym worku widziała trupa
masakra :|
A daj se spokój z tą aktoreczką!
W sumie chciałem też o niej wspomnieć, ale ona jest tak strasznie nijaka że szkoda mi było zachodu. Łazi dziewucha po planie zdjęciowym, i się dziwi przez cały film.
Ja jak już zobaczyłem prolog do tej historyjki, przestałem mieć złudzeń, że to nie będzie kiepski film.
zauważ jednak, że koniec jednak nie jest 'schematowy'. Przynajmniej według mnie. to, że jej siostry jednak nie było, a postać za którą miała swoją macochę była jednak jej przyjaciółką z psychiatryka, zaskoczył mnie. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Na wstępie muszę Ci zwrócić uwagę że w dobrym tonie jest napisać ostrzeżenie, gdy się ma chęć zdradzić zakończenie filmu, na forum.
A wracając do filmu to przyznam się Tobie że byłem pewny rozwiązania intrygi już po prologu. Filmów w których bohaterowie zostają uwikłani w ciąg zdarzeń, a na końcu okazuje się że to wszystko działo się w ich głowie, powstało sporo. Na przykład ,,Oddział'' z 2010 ,,Wyspa tajemnic'' 2010, starsze ,,Drabina Jakubowa'' 1990 ,Harry Angel'' 1987 no i ,,Gabinet doktora Caligari'' z 1920
Musisz nadrobić zaległości;-)
Ostatnio choćby "Safe House". Ale to już było... Od "Numer 23" ciągle natykam się na takie produkcje i już nic ciekawego w nich nie ma.
O ja dziękuje, mam w planie ten film obczaić, piszesz że to też jest film z cyklu ,,nie wszystko jest tym, czym się wydaje''?
Tak, nie chcę spoilerować i psuć zabawy z oglądania, ale przez jakiś czas masz wrażenie, że jest dobrze, że jest ciekawie, a potem robi się gorzej i końcówka to nieporozumienie, przynajmniej dla mnie. Znowu chodzi o psychiatryk i tyle.
tak, zgadzam się. jakoś po 3/4 części filmu cały się psuje, a koniec beznadziejny. ale warto zobaczyć
do filmów które wymienił jeti dodam jeszcze "Opowieść o dwóch siostrach" - fabuła jest niemal identyczna (końcówki nie będę zdradzać)
A mi ten film się podobał. Całkiem niezły. Jednak jako widz miałem podejrzenie, że z główną bohaterką może być coś nie tak, tak samo jak w filmie "Fight Club" z głównym bohaterem. Swoją droga ten drugi to mój ulubiony film. Natomiast wracając do filmu " Nieproszeni goście" to spodziewałem się innego zakończenia, czyli film jednak jest zaskakujący.