Dźwięk jak w większości polskich filmów z tamtego okresu rzeczywiście kuleje. Nie zgodzę się natomiast co do 2 rzeczy, jest wiele dobrych tekstów w tym filmie, szczególnie Kłosiński wymiata. "Wysoki sądzie poproszę o najwyższy wymiar kary, ja na szczęściu swojej rodziny nie zamiaruje oszczędzać" (pisane z pamięci). Druga kwestia to Twoje pierwsze zdanie że "Nie jest to jeszcze pełna forma komiczna, jaką znamy z "Poszukiwany, poszukiwana" czy filmu "Miś"..." Pierwszy z wymienionych filmów powstał 3 lata przed Niespotykanie spokojnym człowiekiem więc ... pewnie się czepiam konstrukcji zdania. Generalnie komedia bardzo dobra, pozdrawiam miłośników filmów Stasia B.

Według mnie to zupełnie inny styl inne kino inny klimat zupełnie jak nie Bareja ten film pasuje bardziej do filmów które nakręcił Sylwester Chęciński.

Oczywiście, że tak czysty Chęciński

Nie powiedział bym że na rozbiegu bo rok wcześniej Bareja zrobił "Nie ma róży bez ognia", obok "Misia" i alternatyw mój ulubiony jego film. Tu klimat jest zupełnie inny, nie typowy "bareizm" i dlatego daje tylko 7.

Klimat bożonarodzeniowy i wieś - dlatego mniej zjadliwej, typowo barejowskiej satyry, a więcej nastroju i obserwacji obyczajowych.

He, ociosywanie choinki...
To, co z niej zrobił tytułowy bohater, to klasyka :)