- każde zdanie i każdy dialog trwa tyle, ile powinien, a wszystko jest naprawdę śmieszne. Scenariusz po prostu bardzo dobry. Kłosiński świetny, lepszy byłby tylko Kłosowski czy Kowalski, no ale ten ostatni, wielki aktor komiczny, uczyniłby z tego filmu kolejny odcinek "Samych swoich". I jeszcze jedna przyjemność: oglądanie naturalnej siermiężności realnego PRL-u - szaroburej, ale bardzo intrygującej rzeczywistości bez efektów komputerowych.
O, ciekawy pomysł, remake w warunkach dzisiejszych, z innymi motywami działania ojca...; raczej chyba nie remake odtwarzający PRL.