Te czasy już nie wrócą. Gust się zmienił, czasy się zmieniły. Takie filmy były dobre, ale jak sie miało max 15lat. Jak oglądałem to za 1szym razem, miałem ok 13lat (jakoś tak), to film wymiatał, Van dame wymiatał, nawet Natasha wymiatała ;p
Teraz? Teraz to irracjonalny zlepek akcji. 10% tego co było w "nieuchwytnym celu" w jakimkolwiek filmie i już mamy "tępą napierdalankę" (nie mówie o dziełach wybitnych, tylko o przyzwoitych filmach akcji). Niestety tu wszystko było wyrwane z rzeczywistości, to już "ameryhanski ninja" nie był tak miażdżący ;p
Z sentymentu do lat 90, do filmów z vandamem - 5/10
W pełni rozumiem ludzi którzy dają b.niską ocenę, ale też radzę:
1. Jeśli masz więcej jak 16lat, nie oglądaj tego filmu jeśli nie lubisz vandama i takiego kina
2. Jeśli nie lubisz mega przesadnych akcji
Po prostu z czasem człowiek szuka czegoś MĄDRZEJSZEGO ;)
a co tu takiego zlego. Kopanina jakich malo teraz .Pewnie ze dzisiejsze gimbusy nie zrozumieja teraz zachwytu takimi filmami kiedys Kupe pieniedzy sie na rynku zarabialo na filmach i kasetach ..zGADZAM SIE Z TOBA ale te madrzejsze czegos dzisiaj jest ciezkie do znalezienia.Komedie romantyczne i avatary to slaby argument dzis
No właśnie, kopanina jakich mało. Już mnie to nie kręci, szukam czegoś realnego, co by chodź w jakimś stopniu odzwercedlało rzeczywistość. Dla mnie film bliżej sci-fi niż film akcji.
Dziwie się że akurat o Avatar zahaczyłeś... Bo obraz moim zdaniem nr.1 na św, ale już fabuła do d, tylko czy szykasz w filmach rozbudowanej fabuły? Po Twoich obejrzanych wynika że wolisz dobre obrazy (ja chyba również-ale nie tylko)
sci-fi?Weź mnie gościu nie rozśmieszaj.Rzadko widzi się tak rzetelnie zrealizowane kino akcji.Ale tak jak napisałeś,ludzie z czasem stają się bardziej wymagający,czego nigdy nie pojmę i być może bardziej głupi i wolą filmy nie wiadomo jakie.
sci-fi... to była lekka ironia. Gość rozwala 150 "najlepszych zabójców" i ma tylko pare draśnięć. Dzisiaj ten film nie wszedłby do kin z powodu nierealności i tu nie ma co dyskutować.
A to że ktoś staję się bardziej wymagający jest dla ciebie głupie?;o Bez urazy, gdybyśmy my ludzie nie dążyli do samodoskonalenia, to dalej latalibyśmy po drzewach walcząc o banany. Wszystko idzie do przodu, gusta się zmieniają. Kiedyś zwykły wybuch w filmie był czymś, dzisiaj to musi być na prawde dobrze zrealizowane bez najmniejszej skazy. Życie kolego, życie ;]
Rozumiem,ale czy trzeba być tak strasznie wymagającym?Jakby nie można było oglądać takiego klasyka jak Nieuchwytny Cel bez żadnych komentarzy.Przecież to jest naprawdę dobry film.Właśnie to tylko film.Gdyby to by było życie to rozumiem,ale film?Po co się tak czepiać.No,ale każdy ma swój gust,potrafię to uszanować.
Właśnie, każdy ma swój gust;)
Jednemu wystarczą ziemniaki na obiad, drugi zje tylko kawior...
,,Dzisiaj ten film nie wszedł by do kin z powodu nierealności i tu nie ma co dyskutować ,, Buu haa ,ha .Co za bzdura .Za to ,,Niezniszczalni 1,2 ,, to naprawdę realny film akcji .... Który leciał przecież w kinach .....
Kurczę, chyba zostanę komikiem, skoro tak łatwo coponiektóre osoby rozbawić :)
Niezniszczalni weszli do kin tylko dlatego że gra tam 1201904666 hollywoodzkich aktorów.
Po za tym jest to film z przymrużeniem oka, swoiste uhonorowanie ich kariery (old boy finish).
No faktycznie udało ci mnie rozbawić .Co do ,,Niezniszczalnych ,, to racja ale mimo wszystko to film strasznie odrealniony .Podobnie jak ,,Olimp w ogniu ,, który też nawiązywał do kina akcji lat 80 i grało tam kilku znanych aktorów (Butler ,Freeman ) .Natomiast faktycznie takie filmy w stylu lat 80 jak ,,Niezniszczalni ,, czy ,,Nieuchwytny Cel ,, to dziś w kinach rzadkość ,mało jest dobrych i odrealnionych akcyjniaków .
Niezniszczalni mają trochę nawiązań do realnego świata. Piraci somalijscy, generał który zostaje dyktatorem, CIA gra nieczysto... Dałoby się ich znaleźć więcej, ale dawno nie oglądałem.
Prawda. Też obejrzałem i bardziej z sentymentu dałem 6. Sam pomysł i miejsca akcji ciekawe. JCVD też w formie. Tylko wszystko psują te nierealne sceny. Jakieś salta przez ogień, wywalenie dwóch magazynków w gościa a później kopnięcie go z pół obrotu. Scena na motorze - nierealna. Główny boss ma pistolet który musi przeładowywać po każdym strzale - absurdalny pomysł. Do tego zwykłe naboje wybuchają po trafieniu jakimiś sztucznymi ogniami. Mogli zachować realia walki z użyciem broni i film byłbym dużo atrakcyjniejszy do oglądania. Przyrównując do Cyborga to pomimo, że tamten skromniejszy w budżecie, dużo lepiej się broni od Nieuchwytnego Celu.
Cytując pewnego rapera "rzeczywistość mamy smutną" . Nie zazdroszczę w takim razie podejścia, bo jak dla mnie to właśnie filmy mają być oderwaniem się i w pewnym stopniu ucieczką od rzeczywistości. Jak chce się dołować to puszczam "Plac Zbawiciela" a nie kino akcji.
Tobie chyba janosik bardziej przypadł do gustu ;p
Ale fakt, ta postać i filmy przez niego grane, wciągały
co mogę więcej dodać,początek i połowa lat 90-tych należały do Sylwka,Segala,Arnolda,Vandama,Lungrena,Norisa,Wilissa i wielu innych których teraz nie chcę mi się szukać w pamięci :) w każdym razie jak ma się te 15 lat jak już wspomniałeś to robią wrażenie tacy aktorzy którzy wszystkich leją po ryjach i wychodzą bez szwanku trochę krzywiły nam psychikę bo życie tak nie wygląda,A filmy z tymi aktorami oglądam z sentymentu do dziećinstwa i beztroski tyle mogę dodać od siebie :)
I powiedź za 15lat swoim dzieciom kto to był jcvd, albo Shawrceneger, or Stalone hehe
Pod koniec 90 jeszcze J. Chan się przyłączył (mówie o tych większych produkcjach), a teraz już jest w partii rządzącej Chinami hah!
za J Chana nie przepadam jakoś sam nie wiem czemu,ogólnie nie lubię tych Chinskich filmów karate...Wejście Smoka jedynie co przypadł mi do gustu nic więcej
No ale właśnie J. Chan odbiegł od tych wszystkich "latawców" i durnych scen, choć wszystkie jego filmy są z humorem, co mi się podoba, a do tego ma niesamowity talent. Ale to inny typ niż filmy z jcvd
po prostu z twoich opisów wynika że nie lubisz samego jcvd a nie nie realności filmu bo z j. chanem są też okropnie nie realne ;> niestety między mądrym filmem a taką kopaniną jest naprawdę malutka granica i nawet w tym filmie możesz dojrzeć coś naprawdę mądrego i jeżeli tego nie widzisz jesteś po prostu głupi film akcji polega na tym że ma być nie realny i ma wpuścić człowieka w wątek niesamowitej akcji o to tu chodzi realny jest film romantyczny ... Idź oglądać mode na sukces ;d
Nie zrozumiałeś pierwszego postu, przeczytaj jeszcze raz.
Co do "realności"- ma ona wiele odsłon, jednak ta związana z nieśmiertelnością jcvd mnie juz nie kręci. A Jackie Chan ma inne filmy, przede wszystkim z dużą dozą humoru i ciekawych akrobatycznych bijatyk. Chodź i te z J. Chanem też już nie robią na mnie takiego wrażenia jak kiedyś, chodź to inny gatunek filmu niż ten Van dama. A sam "nieuchwytny cel" aż miażdży nieśmiertelnością, w porównaniu do innych filmów Jan Cloda ;d
ale ty nie rozumiesz filmów akcji .. o to w tym chodzi to jest fajne że idźe ziomek niesamowicie dobry i wszystko rozkrwawia i tyle jak cie to już nie kręci po prostu nie lubisz już filmów akcji i tyle ;d
Jak się jest mistrzem to się wychodzi bez szwanku.Ale zawsze się coś oberwie w walce to fakt.
Bardziej debilnej recenzji fimu nie czytalem od dawna, A jak ktos ma 15+ lat to juz tylko idzie ogladac wdg twojej teorii kino o podlozu glebokokiej analizy psyhcologicznej bohatera lub smety o egzystencji ludzkiej na tle upadku cywilizacji. Rozumiesz co to kino rozrywkowe i jakie ma spelniac oczekiwnia, bo mam wrazenei, ze nie bardzo. Kino akcji jest przeznaczone dla kazdej opcji wiekowej.
Kiedy oglądałem ten film w latach 90-tych, to uważałem, że jest rewelacyjny. Ale z biegiem lat perspektywa się zmienia i pomimo, że nadal lubię ten film to nie sposób nie wyłapać w nim masy absurdów, które dzieją się podczas scen akcji.
Np.
1.Chance wykonuje podczas finałowej strzelaniny masę akrobacji z których większość jest niepotrzebna i nie ma najmniejszego sensu.
2. Chance na jednego przeciwnika przeznacza średnio 1 albo 2 magazynki.
3. w tej fabryce wszystko jest łatwopalne i wybucha, nawet jeżeli jest zrobione z papieru.
4. Chance po tym jak wyskoczył przez okno, trzymał w ręku palącą się deskę nie ma żadnych obrażeń. Ni wspominając oczywiście o kulach, bo przecież te się go nie imają.
5. Podczas finałowego pościgu ulice Nowego Orleanu są praktycznie puste. A przecież było wspomniane w filmie, że to 2 mln miasto.
6. Doczepiane włosy Van Damme'a ;)
&. Różne techniczne rzeczy, np. włosy Lance Henriksen'a, które w scenie kiedy jego płaszcz staje w ogniu nagle na mokre włosy, a jeszcze chwilę miał suche.