W sumie wychowałem sie na serialu "Nieustraszony" stąd zachęcony dobrymi wspomnieniami obejrzałem ten film i muszę powiedzieć że się zawiodłem. Nie dość że filmowy K.I.T.T wygląda okropni i brzmi jak melex albo mikser do ciasta, to jeszcze filmowi absolutnie brakuje dynamiki, a gra aktorska nie przekonuje. Serial miał lepszy klimat.
Swego czasu na bazie tego filmu, jeżeli by sie dobrze przyjął, miał powstać nowy serial.
Kiedyś była nawet plotka, że ten film to tylko pilot i że nawet nakręcono już 4 odcinki serialu. ;)
Mimo wszystko jednak uważam, że producenci tego filmu nie zrozumieli oryginalnego KR.
O ile ostatnie postepowanie oryginalnego twórcy Glena A. Larsona bardzo mnie jako fanke wkurza od dłuższego czasu, to może wlaśnie brak jego zaangażowania okazał się złym wyborem?
Pomimo tego, że nazwisko Glena pojawia się chyba ze 3 razy w napisach, to nie pracował przy filmie. Jego nazwisko pojawia sie tylko ze względów pawnych.