Przekonująca*

Zajebisty film swietna muzyka naprawde znakomity thriller ze swietnymi zwrotami akcji

Ta „dubstepowa” muzyka pojawia się w filmach grozy od jakichś 2 lat i jest już mega wtórna. Film zupełnie nic nie wnosi do motywu o obawach przed niewidzialnymi technologiami.

A to film musi wnosic obawy przed niewidzialnymi technologiami?

Film zupełnie nic *nowego* nie wnosi do motywu o obawach przed niewidzialnymi technologiami. Wybacz z rozpędu wyleciało w domysł :)

Film jest dosyc dobry w swoim gatunku i mysle, że nie jednej osobie sie spodobal. Odnosze wrażenie, że niektórzy ludzie to maja problem nie z filmem a ze soba. No bo wytlumacz mi co ma film wniesc do czegokolwiek ?

No właśnie chyba sam do nich należysz od razu szukając argumentów ad personam. Co w tym złego, że ktoś chce zobaczyć coś oryginalnego, nowego? Czy to nie może być argumentem na nie dla filmu? Jeżeli ktoś ogląda sporo filmów to fajnie czasem zobaczyć coś wychodzącego poza schemat, w tym filmie nie ma niczego takiego. Co nie zmienia faktu, że jest ok. Taki typowy przeciętniak. Szkoda, że pierwsza scena to najlepsza scena w filmie.

Film nie musi czegokolwiek wnosić poza przeniesieniem do innego świata. To musi. I trzymając się tej prostej definicji należy ocenić go całkiem wysoko.

tak

Też jestem w szoku, że jest taka niska ocena. Film super, ciągle się coś dzieje i może kilka szczegółów nie pasuje to i tak nie uważam żeby dawać przez to niską ocene

ocena niska bo cala fabula kuleje jak pirat z 1 noga ... ok historia i pomysl fajne ale decyzje bohaterow idiotyczne, nielogiczne i trudno uwierzyc ze w tych czasach nigdzie nie bylo kamer zeby zweryfikowac zeznania glownej bohaterki ( najbardziej w restauracji). To mogl byc film na 8/9 gwiazdek

a to w restauracji musza byc kamery? w sraczu tez sa kamery?

Może nie w restauracji, ale w szpitalu na korytarzu jak wybił wszystkich raczej są na ogół kamery, druga sprawa po wyjściu ze szpitala jak go szukała wokół samochodów w strugach deszczu i ją dorwal i groził tym kogo kocha, na logika chyba głos by poznala że to nie jej mąż tylko szwagier

Racja. Tez o tym pomyślałam. Zero kamer, nawet w więzieniu. Wtf. Ale film bardzo mi się podobał. Chociaz brakowało czasem logiki.

Ja się nie zgadzam, po tym gdy już była niemal pewna to mogła kupić od groma kamer termowizyjnych i streamować typa w sieci, a nie jechać do tego domu.

Trzyma w napięciu, jak jasna cholera. Momentami czułem się, jakbym siedział na fotelu dentystycznym wyczekując momentu, kiedy wiertło dotknie nerwów.

Marność nad marnościami, aktorzy, fabuła, efekty. Po tytule wiedziałem, że będzie latał niewidzialny gość za kimś i będzie robił z niej głupią tylko nie sądziłem że ona mu to tak będzie ułatwiała. No i oczywiście wiedziałem jak takie filmy się kończą. Może muzyka coś tam robiła, ale ja na koncert się nie wybierałem.

Dokladnie,nie jest to jakas wysoka polka,atutem to gra aktorki grajacej glowna role,no i praca kamery ale zeby dawac 9 albo 10?!Niepojete...

Niska ocena, bo to filmweb. To jakbyś wszedł na stadion, między kiboli, i zapytał, co sądzą o filozofii egzystencjalnej Kierkegaarda. Film bardzo dobry.

Jestem właśnie świeżo po seansie i gorąco polecam świetny film:-).

Obejrzałem, bo w sumie musiałem, oglądałem już Elisabeth Moss w serialu 'Mad Men' i bardzo mi się podobała, ale po kolejnych sezonach 'Opowieści podręcznej' i tym o to cudzie mam już dość jakichkolwiek filmów z jej udziałem. ;-( Dla mnie film porażka, daję 2/10.

Jesteś mało wymagający.. film średni do bólu .. brak kamer tam gdzie musza być .. eh szkoda gadać..

Finansowo "Niewidzialny człowiek" wypadł nad wyraz dobrze. Względem zainwestowanych 7.000.000 dolarów, przyniósł prawie 145.000.000 $.

Zgadzam się. Jestem pozytywnie zaskoczona mimo, że Moss mi zmierzła w ,,..Podręcznej". Naprawdę fajny film :)

Wow, nie spodziewałbym się aż tak skrajnie odmiennych odczuć od moich. Dla mnie osobiście ten film jest totalną klapą. Delikatnie mówiąc. W swoim gatunku to totalne badziewie. Nic nie trzymało się kupy, a tym bardziej nie trzymało w napięciu. Już pierwsza scena ucieczki była dla mnie parodią. Jak główna bohaterka kopnęła w ciemnościach tę miskę to, aż parsknąłem śmiechem, bo widząc co dzieje się na ekranie, tylko czekałem na taką scenę. Odpalony alarm w samochodzie dobił mnie do reszty, a raczej moje mięśnie brzucha, a jak wybiegła z domu i skręciła w prawo ujęcie nagrano w ten sposób, że od razu skojarzyło mi się ze "Strasznym Filmem" (Scary Movie). Kolejna zabawna akcja to jak facet odwrócił się w totalnych ciemnościach po pogoni za samochodem i od razu znalazł opakowanie lekarstwa, które wypadło jego już byłej dziewczynie. Siostra też niezbyt ogarnięta. Bohaterka wzywa ją na pomoc w dziwnym miejscu w środku nocy, jak wsiada to każe jej szybko uciekać, a ta zamiast jechać to wypytuje na miejscu "Cooooo się staaaauuuuoooooo? Już nie mówię nawet o fochu jaki strzeliła po e-mailu, którego dostała. Kto normalny w dzisiejszych czasach strzeliłby focha po takiej wiadomości? Bez żadnej możliwości wytłumaczenia? Gdybym dostał podobną wiadomość od brata, członka rodziny czy znajomego od razu wiedziałbym, że to włamanie na konto, oszustwo lub coś podobnego, a tu panna i to nie nastolatka tylko dorosła kobieta zamyka drzwi przed nosem siostry, która jak wiadomo trochę ostatnimi czasy przeszła. To było już żenująco naiwne i nieprawdopodobne. I tak w kółko co chwila dziwne reakcje ludzi. Nie dało się tego normalnie obejrzeć. Albo pękałem ze śmiechu, albo byłem zażenowany. Nic po za tym. Oczywiście to moje odczucia po tym filmie i nikomu ich nie narzucam, a nawet mnie fascynuje to jak odmienne zdania można mieć o jednym i tym samym... dziele?? Mogę nawet podyskutować o pewnych fragmentach, ale na ten moment raczej nic mnie nie przekona, że te film miał sens i był przemyślany.

Dla mnie sama fabuła jeszcze ujdzie, ale do bólu poprzeciągane sceny już nie. Oczywiście, ze to kwestia gustu, ale nie pamietam, kiedy tak nudziłam się na filmie. Ileż tam było scen, gdzie bohaterka po prostu patrzyła się przed siebie, lub szła przed siebie, gdzie w innych filmach tego typu sceny są kilka razy krótsze. Z reguły lubię filmy trzymające w napięciu, ale to była po prostu nuda.

Pewnie, że to kwestia gustu i wrażliwości na pewnego rodzaju sceny. Ja powiem szczerze, że oglądałem jeszcze nudniejsze filmy, bo tu chociaż miałem ''przyjemność'' z przewidywania absurdów jakie za chwilę pojawią się na ekranie (przynajmniej do połowy...) i sam się do siebie śmiałem kiedy okazywało się, że miałem rację (np. jak dla mnie dziwnie podkreślony dymek z ust bohaterki na zimnym powietrzu dał mi znak, że zaraz zobaczymy wydychany dymek z nicości za jej plecami), a czasem nawet pękałem ze śmiechu, gdy wychodziło, że twórcy mieli jeszcze bardziej 'hardkorowo' głupi pomysł, niż ja uklułem w swojej głowie. Po pierwszej scenie przestałem brać ten film na poważnie. Niektórzy piszą, że Moss świetnie odegrała swoje uczucia, a ja tego nie widziałem, bo postać była beznadziejnie napisana i to co ona pokazywała na ekranie zupełnie nie zgrywało się z tym co czułem ja w danym momencie.

*** spoiler ***

Moim zdaniem mieli ciekawy zamysł, ale sam film okazał się być strasznie przewidywalny, nielogiczny, nudny i irytujący. Od siebie dodam jeszcze scenę, gdzie córka tego policjanta przyszła pocieszać główną bohaterkę, została uderzona przez Adriana i oskarżyła o to Cee, chociaż ta była spory kawałek od niej i bardzo powoli podnosiła się z podłogi. xD Po tym już całkowicie straciłam ochotę na dalsze oglądanie, ta scena przelała czarę goryczy. Reszta filmu wymęczona. Cieszę się, że nie poszłam na to do kina, bo miałam takie plany.

O tej scenie to już nawet nie chciałem wspominać, bo ciężko nawet opisać moją reakcję na to wydarzenie. Strasznie nienaturalne to było. I uderzenie. I oskarżenie o to Cecilię. I ta błyskawiczna reakcja ludzi, którzy przed chwilą byli przyjaciółmi (dopiero co Cecilia opłaciła dziewczynie wymarzoną uczelnię), że ma się wynosić do siostry. Bip bip...Błąd. Siostra też już ją pogoniła za maila ''Duszę się przy Tobie, nienawidzę Cię..." :D. Absurd na absurdzie. O całe szczęście, że też nikt mnie na to do kina nie namówił. Z resztą i tak bym nie poszedł, bo wyczuwałem, że w najlepszym wypadku to może być ocena około 5/10, więc i tak nie warto wydawać na to pieniędzy. Mogłem się pomylić i przegapić arcydzieło, ale tym razem się udało ;)

Jak zwykle pełno malkontentów na tym portalu, na IMDB oczywiście wyższa ocena bo ludzie tak nie grymaszą jak nasi krytykancko nastawieni do życia Rodacy

Film byłby super ,nowoczesna reinterpretacja niewidzialnego człowieka.
Wiarygodność jest bezradności. Gdyby nie sceny za które mocno obniżyłem ocenę na 5 . Mowa tu o czarodziejskiej jego wszechobecności widział każdy jej ruch i był wszędzie. Jak się dostał do auta nie dotykającej jej gdzie były podawane kluczowe informacje ?! Do tego dochodzą sceny kiedy miała go na widelcu . 2 sceny raz gdy go oblała farbą i raz gdy walczył z ochroniarzami a pistolet leżał 30cm od jej dłoni w punkcie gdzie można było zakończyć film TO WŁAŚNIE WTEDY TRZĘSŁA SIĘ ZE STRACHU ,ale jeszcze 60 sekund przed tym jak walczył że strażnikami i 60 sekund po tej scenie walczyła z nim ?! Super logiczne idiotyzmy w prowadzeniu narracji niszczące konwencję filmu a dające wymęczone 2 godziny filmu.

Zgadzam się z opinią w 100%, świetny film.
Aż miałem flashbacki z serii o Freddy Kruegerze - było czuć rozpacz i bezsilność głównej bohaterki w konfrontacji z zagrożeniem, ktorego nie dało się uniknąć w żaden możliwy sposób.
Bezsilność, która z każdą sceną tylko narastała . Podobnie było w przypadku dzieciaków, które zasypiały, aby paść ofiarą Freddy'ego. Jako, że oglądając filmy często wczuwam się w rolę głownego bohatera, a także antagonisty - uważam że Pani loszka odegrała swoją rolę wyśmienicie :) Metamorfoza jaką przeszła po stracie siostry, również była bardzo dobrze zaprezentowana.
Ludziom może się nie podobać kilka nielogicznych wyborów głównej bohaterki, jak brak zabezpieczenia dowodów. Np. telefonu ze zdjęciami, ktorych sama sobie nie mogla zrobić, podczas snu. Czy też nagrań z którychkolwiek kamer. Ale kto pod wpływem stresu działa logicznie? Kto z was geniusze podjąłby trafną decyzję, nie wiedząc kiedy i skąd nadejdzie następny cios?
Oglądając takie filmy warto wyłączyć myślenie do wymaganego minimum, pozwalającego wczuć się w film i w fabułę.
Wtedy niedociągnięcia nie stanowią większego problemu i można delektować się filmem. Zapewne jakby ten film oceniało grono ekspertów sprzed 30-40 lat, nieświadomych tego, jaki świat wykonał postęp technologiczny, to ten film plasowałby się w top 10 filmow wszechczasów xD
Niestety - świat idzie do przodu, ludzie mają coraz większe oczekiwania, a margines błędu jaki mogą popelnić scenarzyści jest coraz mniejszy i kurczy się z każdym rokiem. Niedługo jak skonczą się pomysły, to wchodzenie na tę stronę zacznie mijać się z celem, gdyż każdy film będzie otrzymywał ocenę maksymalną ~5, z komentarzem 'to już było' lub 'brak logiki' . Zawsze bawią komentarze naukowców, ktorzy oglądając doszukują się logiki w każdym możliwym aspekcie. Osobiście jestem wdzięczny twórcom tego filmu. Dobrze spędzone 2 godziny życia.

Oj chyba kogoś poniosło z oceną. 9 za coś co było? Już wolę wersję z Baconem bo tam przynajmniej nie wiedziałam coś się stanie a tu zero emocji .Przewidywalny i trochę nudny . Dla mnie te 2 h się dłużyły niestety .Żal mi było tylko dziewczyny bo grała całkiem dobrze i dało się wyczuć strach przed ekranem .