Nie ma to jak podciąć sobie żyły i nie zobaczyć chociaż pół kropli krwi. Przede wszystkim jeszcze nie widziałem w filmie tak antypatycznego głównego bohatera. Od samego początku człowiek mówi w myślach: weź się daj zabić, bo cię i tak nikt nie lubi... I film by się skończył w 3 minucie.