Przez pierwsze kilkadziesiąt minut wydawało się, że obejrzę dobry film. Potem zaczęła się akcja i głupota goniła głupotę. Nie mam tu na myśli gry aktorskiej lecz reżyserię i masę błędów logicznych. Podam przykład: główna bohaterka spanikowana wsiada do auta jakiegoś faceta (którego trochę zna) i każe się zawieść dosyć daleko. Następnie każe mu zaczekać kilkanaście minut, wraca do auta i jadą dalej. Ten nawet się jej nie pyta co się stało, czemu jest wystraszona, po co gdzieś jadą. Zachowuje się jak milczący szofer. Po takiej akcji film jest dla mnie spalony. To był tylko 1 mały przykład. Na około 30 minut przed końcem miałem już wyłączyć to filmidło, ale obejrzałem do końca aby się trochę ponabijać i zmarnować czas.