Film jest w porządku, ma sporo głupotek ale trzyma napięcie, jest ładnie nakręcony i zagrany (poza główną aktorką, która momentami irytująco przesadza). Tylko czemu znów to samo? Czemu znowu mężczyzna jest potworem, a biedna, niewinna kobieta ofiarą? Badania nad zaburzeniami narcystycznymi mówią, że to kobiety częściej są zaburzone narcystycznie i to one częściej uciekają się do takich rozgrywek - kontrola, gaslighting, smear campaigns. A co najstraszniejsze - najczęściej wcale nie w relacji partnerskiej czy romantycznej, tylko w relacji matka - syn. Fajnie by było wreszcie przestać lansować tę androginię i chociaż raz zrobić film z jajami, w którym to facetka jest "tym złym".
A, i dla wątpiących - dodam tylko, że nie opieram się jedynie na badaniach, ale również na doświadczeniu.
Ojejku jejku, jak miło nam wiedzieć, że zostałeś skrzywdzony. To jest remake filmu z lat bodajże 30. więc czego się spodziewałeś?
a co ty chciales osiagnac tym komentarzem? pokazac, ze bagatelizujesz problem, a z ofiar przemocy nalezy szydzic? no to ci sie udalo
Jedyne co się komu udało w tym wątku, to Tobie pokazać, że mamusia Ciebie krzywdziła jak byłeś mały. Mimo wszystko pozdrawiam i życzę szczęścia.