Chodzi o to że osoby agresywne tak naprawdę są nieszczęśliwe. Czasem (ale nie zawsze) pod tą skorupą są to ludzie wrażliwi, którym się w życiu nie ułożyło lub podejmowali złe decyzje. Taka najwyraźniej jest Annie. W głębi serca takie osoby chcą zrobić coś dobrego ale wychodzi jak wychodzi. Często tacy ludzie sami są sobie winni ale obwiniają za to wszystkich dookoła tylko nie siebie. Taki typ człowieka.

Tak, ale scena którą zacytował @bonvine to jest totalny brainf*ck.
Od wejścią do pokoju chłopaka którego zabiła (pierwsze WTF?), do uśmiechania się przy przeglądaniu rzeczy. Mówisz, że film pokazuje ludzi wrażliwych, a tacy raczej by w takiej sytuacji płakali i żałowali tego co zrobili. Ta scena była tak nierzeczywista, że aż mi zapadła w pamięci.

Schemat często wygląda tak, że wrażliwy człowiek bity i poniewierany całe życie sam staje się psychopatą.
Taka reakcja obronna, albo zjadasz albo jesteś zjadany.
W takiej osobie czasem dochodzi do głosu wrażliwsza część osobowości a czasem nie. To są przypadki indywidualne.
Ja zakładam że bohaterka jest własnie taką osobą. Ale ktoś inny może widzieć zupełnie coś innego.
To do siebie mają filmy, że każdy może je sobie odbierać po swojemu.

W filmie było pokazane, że nikt jej nie bił. Buntowała się, bo jej ojciec był z inną kobietą (która miała w sumie gdzieś opiekowanie się przybranymi dziećmi, ale to jeszcze żaden powód, a już na pewno nie można tego porównywać z poniżaniem i biciem).
Twoja interpretacja jest prawidłowa tylko jeśli założymy, że bohaterka jest chora psychicznie.

Nie ma nieprawidłowych interpretacji.

Ty widzisz że w filmie nikt jej nie bił i to jest prawda.
Ja widzę że być może ktoś w dzieciństwie, które nie było w filmie pokazane mógł się nad nią znęcać lub przeżyła inną traumę która stworzyła ją taką jaka jest w filmie pokazana. I to też jest prawda (zresztą nie wykluczająca twojej).
Ktoś inny może sobie dorobić teorię że przed akcją jaka dzieje się w filmie potrwało ją ufo i to też będzie prawda, bo nie wiemy co się działo wcześniej.
A jeszcze ktoś może dojść do wniosku że dziewczyna jest androidem :)

Nie ma prawidłowego lub nieprawidłowego odbioru sztuki o ile się w tą interpretację wierzy.

Autor postu nie rozumie w ogóle klimatu filmu. Wyciskanie łez? Nie zaobserwowałam tam żadnych wzruszających momentów. Ujął mnie pomysł na ten film. Ktoś, kto widzi świat jako czarno-biały faktycznie może tego nie chwytać. Fakt, że jest momentami trochę podkolorowany i naiwny, ta cała przemiana bohaterki zbyt szybka. Można było to trochę inaczej poprowadzić. Ale pomysł bardzo do mnie trafia. Jestem ciekawa oryginalnej wersji filmu.