Pamiętam, jak w latach 60-tych oglądałem w kinie trzy filmy o wikingach: - Wikingowie, Niezłomny wiking i Długie łodzie wikingów. Fajne wspomnienie.

ale klimat jest, nawet nieźle się ogląda

Taka bezsensowna krzyżówka. Z jednej strony mamy dość rozbudowany wątek polityczny, z wygnaniem, ekspiacją i walką o tron, a z drugiej maksymalnie świecące stroje, pajacującego Wagnera i wątek miłosny rodem z serialu dla nastolatek. Muzyka Franza jest lepsza bez filmu.

Rycerze z gołymi klatami, wielkimi stalowymi tarczami i dwumetrowymi mieczami, okrutni wikingowie w rogatych hełmach, dobro, zło i księżniczki. Straszliwa chała, ale dla śmiechu można obejrzeć.

Film trochę kiczowaty. W tamtych czasach niektóre filmy o rycerzach były lepsze np.'Rycerze okrągłego stoły'. Ale w ostateczności można zaakceptować filmik. Najśmiszniejsze jest to,że jedna osoba spaliła cały zamek :)