PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693142}

Niezłomny

Unbroken
7,2 75 535
ocen
7,2 10 1 75535
4,8 10
ocen krytyków
Niezłomny
powrót do forum filmu Niezłomny

Kolejny hollywodzki film o bohaterstwie amerykanów. Tym razem w obozie jenieckim. Sceny przerysowane, przekoloryzowane, przedramatyzowane, odrealnione, naciągane i nierzeczywiste. Historia "ztuningowana" by film byl bardziej "dramatyczny". Kiepko - 5/10

ocenił(a) film na 9
tygrysek1980

Historia w filmie nie jest "ztuningowana", może warto by było przeczytać książkę, zanim wyda się taki osąd. Poza tym sam główny bohater niejako pomagał przy tworzeniu tego filmu (oczywiście w miarę możliwości, ze względu na sędziwy wiek). Może samo przedstawienie historii nie było zachwycające i dość realne, ale jedynie ze względu na takie szczegóły, jak np. niewielki zarost bohaterów.

kahaa

Nie mowię o zaroście, lecz o abstrakcyjnych, wyssanych z palca rzeczach jak np. scena z trzymaniem belki a na koniec jeszcze podniesienie jej do góry (głupota jak mało co, szkoda że jeszcze nie zaczął recytować konstytucji lub nucić hymn amerykański), a reszta żołnierzy nagle przestała pracować i wszyscy czekali co będzie, idiotyczna scena gdzie kilkaset osób wali go w ryj, scena dryfowania,a w ostatniej chwili udaje się uciec przed rekinem i wiele innych rzeczy, które w prawdziwym życiu nie miałyby miejsca itd. itp. Durnoty z tego filmu można mnożyć w nieskończoność....
W kolejnym filmie bohaterstwo amerykanów pewnie "podkręcą" tak, że główny bohater w trakcie tortur będzie wyszywał flagę amerykańską nogami, nucąc jednocześnie hymn, recytując konstytucję i robiąc pompki.... Rzygać się już chce od tego jak amerykanie w swoich filmach robią z siebie superbohaterów, zamiast po prostu opowiedzieć wiarygodnie ludzką historię...

ocenił(a) film na 9
tygrysek1980

Przykre jest czytać takie komentarze, czy Ty wiesz w ogóle, że to jest prawdziwa historia Louisa Zamperiniego ? Że on to wszystko przeżył na własnej skórze i odpłacił to ogromną traumą i alkoholizmem ? Że to wszystko wydarzyło się naprawdę ?

Rzeczy, które w prawdziwym życiu nie miałyby miejsca, abstrakcyjne, wyssane z palca?

Wyobraź sobie, że miały i, że różne nieprawdopodobne historie również zdarzają się ludziom. Polecam książkę Laury Hillenbrand, do której informacje zbierała przez 7 lat , zawiera najdrobniejsze szczegóły z życia Louiego i nie tylko jego, autorka dotarła chyba tam do każdego możliwego źródła, są to zeznania rodzin, przyjaciół, jeńców, oraz samego Louiego.

Scena z belką miała miejsce, według zeznania jednego z jeńców Louie trzymał belkę nad głową przez 37 minut. Scena, gdy kilkaset osób wali go "w ryj" ? Również miało to miejsce, choć trochę inne były tego okoliczności i oprócz Louiego dostało się jeszcze 4 oficerom. Według szacunków jednego z oficerów każdy z nich dostał w twarz około 220 razy. Scena dryfowania, a w ostatniej chwili udaje się uciec przed rekinem ? Naprawdę uważasz, że to takie nieprawdopodobne ? Tym, bardziej, jeżeli chodzi Ci o tą scenę, Louiego przed rekinem uratował Mac. Nazywając to "durnotami" trochę umniejszasz temu niezwykłemu człowiekowi.

gwiazdka123_2

Hmmm nie umiesz czytać ze zrozumieniem.... Ja nie twierdzę, że historia nie jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, ale to, że sceny w tym filmie zostały przekoloryzowane, przedramatyzowane i "podciągnięte", tak by film byl jak najbardziej dramatyczny i widzowie np. tacy jak ty bardziej "utozsamiali się" z bohaterem, współczuli mu i wychwalali jego bohaterstwo. Np. - nie mówię, ze facet nie trzymał ileś tam minut belki, tylko, ze wycieńczony koleś, ledwo stojacy na nogach na koniec bohatersko podniosl ja do góry - idiotyzm, a jednocześnie wszyscy więźniowie zatrzymali pracę i mu kibiocwali :) hehehe no tak takie rzeczy tylko w filmie. Scena gdzie dostaje po mordzie - zapewne w rzeczywistosci dostal raz, dwa czy kilka razy, ale nie tak jak w filmie kilkaset - tylko nastolatkowie wychowani na fantasy mogą uwierzyć, że normalny czlowiek by przeżyl takie coś... historia z rekinami byc może była podobna, ale tu znowu specjalnie została podkoloryzowana by była suuuper dramatyczna, by nastolatkowie i amerykanie sie podniecali.... końcowa scena gdy prowadzą ich do rzeki - dramatycznie wszyscy japońce do nich celują, miny zlowrgoie, muzyka grobowa, napięcie w filmie rośnie, a za sekundę juz japońce stoja spokojnie, podpierają sie karabinami, wszyscy sie cieszą a nad nimi przelatuje samolot :))))))))))) hahaha, głupawy film dla nastolatków. Takich idiotycznych scen scen jest tu więcej.

ocenił(a) film na 9
tygrysek1980

Ok, ale na jakiej podstawie sądzisz, że „sceny w tym filmie zostały przekoloryzowane, przedramatyzowane i "podciągnięte", skoro jedyna wiedza, jaką masz na temat tej historii pochodzi właśnie z tego filmu ? Dlaczego kłócisz się z faktami ? Nie jest to film o ufo, czy o innych nadprzyrodzonych i nadnaturalnych zjawiskach, więc naprawdę nie rozumiem czemu te wydarzenia i te sceny tak Cię bawią, ze względu na swoją nieprawdopodobność. W tych wymienionych przez Ciebie przykładach nie widzę nic, co nie mogłoby mieć miejsca w realnym życiu. Naprawdę uważasz, że człowiek wytrzyma tylko jedno albo dwa uderzenia „po mordzie” i potem koniec ? To pewnie wersja książkowa jeszcze bardziej by Cię rozśmieszyła, bo po dwugodzinnym biciu, Ptak rozkazał jeszcze uderzyć każdego z karanych po dwa razy w głowę mieczem do kendo. Jest też wspomniane , że Louie miał tak opuchniętą twarz, że przez kilka następnych dni , nie mógł prawie otworzyć ust. Końcowej sceny to już w ogóle nie zrozumiałeś/aś, przecież jeńcy myślą, że są prowadzeni na egzekucję, a Japończycy celowo ich nie wyprowadzają z błędu, tym bardziej, że o ile dobrze pamiętam o zakończeniu wojny wiedzieli od dwóch dni wcześniej, niż poinformowali o tym jeńców. Tak, cieszą się bo był to samolot amerykański, którego pilot dał im znak o zakończeniu wojny, o czym wcześniej nie byli do końca przekonani, myśleli, że to podstęp ze strony Japończyków, i tak jak im to obiecali wcześniej, wybiją wszystkich jeńców do końca. Rzeczywiście nie ma się z czego cieszyć, no nie ?

gwiazdka123_2

Szkoda mojego czasu na polemizowanie z nastolatkami wychowanymi na fantasy....

ocenił(a) film na 9
tygrysek1980

Najlepszy argument na brak argumentów, prawda ? Zresztą racja, nawet nie masz podstaw, żeby polemizować z tym co napisałam, bo są to fakty. A poza tym nastolatką nie jestem już od paru lat.

ocenił(a) film na 5
gwiazdka123_2

Droga Koleżanko, a czy Ty wszystko co usłyszysz, przeczytasz i zobaczysz przyjmujesz z góry za FAKT, zwłaszcza jeśli jest opisany "historia prawdziwa"? Czy nie jesteś na tyle inteligentna i samodzielna, by nad niektórymi rzeczami się zastanowić i przemyśleć, czy miały szanse zaistnieć (w takie formie), by mieć o tym własne zdanie oparte na LOGICE? Kolega tygrysek1980 i inne osoby w pozostałych postach, słusznie zauważają, ze niektóre sceny są odrealnione i na 99,99% nie miały miejsca w TAKIEJ FORMIE jak przedstawione je w filmie. Nie chodzi o to, ze w ogóle nie miały miejsca, lecz o to jak je przedstawiono. Nie od dziś wiadomo, że amerykanie potrzebują takich historii, by się nakręcać. Opowieści o nadludzkich wyczynach są w ich prymitywnym środowisku na porządku dziennym. Historia tego człowieka bez tych fajerwerków, nie byłaby przecież tak trzymająca w napięciu i tak dobrze się sprzedawała.
Nie czytałem książki, film obejrzałem i w pełni zgadzam się z tygryskiem1980, że sporo zdarzeń z tej historii jest przedstawionych w filmie niewiarygodnie. Nawet jeśli napiszesz, ze tak samo było w książce, to nie zmienia to faktu, że seny są nierealistyczne i alogiczne. Wypowiem się co ja myślę o tych opisanych scenach:
1. Człowiek nie wytrzymałby kilkuset bardzo mocnych ciosów w głowę - i to jest FAKT. Zapewne bohater został pobity , ale nie tak jak to jest zobrazowane w filmie. A dlaczego tak to przedstawiono w filmie? Bo w ten sposób historia jest ciekawsza, więcej osób się z nią utożsamia i bardziej "kibicuje" głównemu bohaterowi. Ludziom bardziej się podoba niż zwykła, bardziej "normalna" historia - świat potrzebuje herosów, a kasa z biletów leci.
2. Co do sceny z belką, to czy myślisz, ze słaniający się na nogach, zmaltretowany i wykończony wrak ludzki, myślałby o tym, by w chwili gdy ważą się jego losy silić się na głupi wyczyn i podnosić belkę nad głowę, by coś zademonstrować? Przecież za taki dodatkowy wysiłek przypłaciłby zapewne wyczerpaniem resztek sil, opuszczeniem belki a w konsekwencji życiem (bo takie były zasady - gdy opuści belkę zginie). W rzeczywistości trzymał ją pewnie (jak piszesz) przez kilkadziesiąt minut, a potem dostał lanie od oficera japońskiego. Ale w filmie nie wyglądałoby to już tak spektakularnie jak dodatkowe podniesienie jej nad głowę. O takich właśnie smaczkach rozmawiamy, które sprawiają, ze film i historia jest "podkręcona" vs rzeczywiste zdarzenia.
3. Czy wydaje Ci się, że oficerowie obozowi pozwoliliby przestać pracować więźniom, by ci mogli obserwować jak więzień trzyma belkę i "kibicować" mu - tak to zostało zaprezentowane? Czy też po prostu jest to sprytny wybieg scenarzysty, reżysera a być może autorki książki, by scena była dramatyczna, spektakularna i trzymająca w napięciu, ale jednocześnie upiększała rzeczywistość. Zasada - wszyscy w filmie trzymam kciuki, to ja jako widz się do nich przyłączę - budowanie relacji, a co za tym idzie scena będzie ciekawsza i film lepiej się sprzeda.
4. Dryfowanie na oceanie. Pominę fakt zarostu. Czy wierzysz, że rekiny atakują ludzi na łodziach wskakując łbem do tratwy. Czy myślisz, że w realnym świecie tak samo jak w filmach, ludziom udaje się uratować "o włos", w ostatniej chwili? Nie kwestionuję, ze wookół tratwy nie było rekinów, ale dlaczego miałyby atakować dosłownie na ostatnią chwilę? Odpowiem Ci dlaczego - bo wtedy scena jest efektowna i film lepiej się sprzedaje.
5. Scena gdy bohaterowie myslą, ze ich rozstrzelają (dwukrotnie). Czy myślisz, ze tak było w rzeczywistości (dwukrotnie), czy tez zwyczajnie, nakręcono to w ten sposób, dodano odpowiednią muzykę, by zbudować efekt niepewności, dramatyzmu by widz siedział jak na szpilkach, a w konsekwencji bardziej utożsamiał sie z losami więźniów ----> i znowu kasa za bilety?
Zastanów się nad tym, a na przyszłość więcej ufaj logice i zdrowemu rozsądkowi, a mniej filmom i opowiedzianym historiom, nawet taki opatrzonym adnotacjom "oparty na faktach".
Problem z ludźmi dzisiaj jest taki, ze za bardzo ufają temu co się im powie, a za mało sami myslą logicznie i analitycznie. Wykorzystują to obecnie politycy, scenarzyści i sprytni hochsztaplerzy w wielu dziedzinach życia.
Raz jeszcze życzę Ci przede wszystkim zdroworozsądkowego podejścia do każdej dziedziny w Twojej egzystencji.

Pozdrawiam, miłego wieczoru

ocenił(a) film na 9
to_love_somebody

"Droga Koleżanko, a czy Ty wszystko co usłyszysz, przeczytasz i zobaczysz przyjmujesz z góry za FAKT, zwłaszcza jeśli jest opisany "historia prawdziwa"?

Nie,nie zawsze, ale nie należę też do osób które od razu, z reguły wszystko negują. Dlaczego od razu zakładać, że to nie mogło mieć miejsca ? Jakie Ty masz podstawy, żeby twierdzić, że wydarzenia te nie miały miejsca w takiej formie na 99,99 % ? Chyba takie same jak ja twierdząc, że miały wobec tego... Nie twierdzę, że film jest doskonały, bo jednak mam w głowie wspaniałą książkę, która to przede wszystkim mnie urzekła oraz filmy dokumentalne o Louim. Dlaczego od razu zakładać, że człowiek kłamał na temat swojej historii i przeżyć w obozie ? Czy historie pozornie niezwykłe nigdy nie miały/nie mają miejsca w realnym życiu ?
Oczywiście filmy rządzą się swoimi prawami: muzyka, napięcie, dramatyczność, niepewność, utożsamianie się z głównym bohaterem, to wszystko o czym wspominasz- to chyba normalne, że takie zabiegi stosuje się w filmach.

"Problem z ludźmi dzisiaj jest taki, ze za bardzo ufają temu co się im powie, a za mało sami myslą logicznie i analitycznie. Wykorzystują to obecnie politycy, scenarzyści i sprytni hochsztaplerzy w wielu dziedzinach życia. "

A ja uważam, że problem z niektórymi ludźmi dzisiaj jest taki (odnoszę się do filmów), że wszystko podważają, krytykują, nie są w stanie przyjąć filmu takim jakim jest, nigdy nie są zadowoleni, nie ważne jak film byłby zrobiony i tak wylano by na niego takie same wiadro pomyj jak już to uczyniono na tym forum, i i tak znalazło by się co najmniej kilka powodów, żeby go skrytykować. Nie twierdzę, że należy wszystkim się zachwycać, ale można by oglądać filmy po prostu dla relaksu, przyjemności i niekiedy refleksji.

ocenił(a) film na 5
gwiazdka123_2

Krótko i na temat, bo widzę, że nie umiesz lub nie chcesz przyznać się do błędu i idziesz w zaparte.
Jakie ja mam dowody na potwierdzenie moich racji?

ad1. Nauka, biologia, anatomia, ciało ludzkie, urazy narządów, lata badań, itp. itd.
ad4. Badania nad rekinami, biologia, zachowanie się rekinów, oceanografia itp. itd.
ad2,3,5. Nauka, zdrowy rozsądek, logika, sens, zachowanie się ludzi, psychologia, doświadczenie życiowe oraz wiedza: jak konstruuje się filmy, scenariusze i książki, co przyciąga widza, jak budować napięcie, bogate własne doświadczenia marketingowo-sprzedażowe oraz sposoby wpływania na innych.

I jeszcze na koniec - wnioskuję po wypowiedzi i sposobie budowania Twoich zdań dotyczących filmu, ze jesteś Fanką książki i filmu i żaden argument do Ciebie nie trafia, więc pewnie: "gdyby DOWÓD przyszedł do Ciebie i kopnął Cię w 4 litery, to też byś go nie zauważyła lub zignorowała" ;)

PS. Odpowiedz Sobie sama na pytanie; czy jeśli w tej historii główny bohater powiedziałby, że 2+2=5, to mu uwierzysz? Bo tak właśnie zaciekle wierzysz w te nieprawdopodobne, niemożliwe (co udowodniłem) zdarzenia o których napisałem, ze na 99,99% nie miały miejsca w takiej formie jak w filmie....

Zamykam temat, pozdrawiam.

to_love_somebody

"kochający kogoś tam" po pierwsze zamykać temat to se możesz wtedy jeśli sam go sobie pierwszy otworzysz ,
a po drugie, proponuję na przyszłość oglądać filmy dokumentalne, a jeszcze lepiej poszukać jakiś archiwalnych kronik filmowych wtedy twoje tzw. "przejaskrawienie" nie będzie Ci przeszkadzać...

ocenił(a) film na 9
to_love_somebody

Tu nie chodzi o to, że każdy element filmu jest na 100% z życia wzięty. Odniosłam się po prostu do ignorancji okazanej w pierwszym poście. To przecież oczywiste, że film jest lekko podrasowany, bo inaczej nikt nie chciałby go oglądać. Te wszystkie zabiegi mają na celu trzymanie w napięciu, bo nie jest to film dokumentalny. W normalnym życiu też nie słyszysz mrocznej muzyki, skradając się po ciemnym korytarzu, bo takie elementy leżą w gestii filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones