O ile pomysł na temat dobry o tyle realizacja słaba. Nie wciągnął mnie ani trochę!
no zgadzam się, mnie wciągną ale był jak dla mnie zbyt chaotyczny niespójny... klimat miał świetny, ale za dużo niepoodciąganych wątków
Może i ekipa się starała, ale moim zdaniem nie wykorzystali potencjału jaki drzemał w scenariuszu?/w poruszonych wątkach?. A poruszonych jest milion wątków - może po prosto chcieli, abyśmy każdy z nich zauważyli i ew. sami pomyśleli nad tym? Tak ot, filozoficznie? xD
Sam nie wiem jak ocenić ten film, bo większa część po prostu dla mnie "przeleciała", ale były też momenty, które naprawdę zostaną w pamięci.. Grają na plus: klimat wspólnego mieszkania, przypadkowych znajomości, rozwoju przyjaźni (różne narodowości postaci), wewnętrznego obciążenia (patrz relacje syn-ojciec, skoki spadochronowe), przemyśleń i ten cytat:
"Did you ever wake up feeling that something really special happened the night before?
But you can't remember what... where or who with...
Like when you fall in love in your dreams, and that feeling stays with you the day after.
Even though you know that that person doesn't exist."