Wtórny nie pokazujący nic nowego film. Czyli:
- warto coś robić, a nie siedzieć na kanapie
- jeszcze lepiej, jak masz grupę, która stoi przed wspólnym celem
- najlepiej, jak możecie się wspierać i rozumieć.
Skutek - rośnie pewność siebie, wiara w swoje możliwości, nie czujesz się sam. Hurra!!!! Ale to już było dziesiątki razy. Ileż razy można powielać ten sam schemat?
W nieskończoność. Tak jak filmy o napadach, porachunkach gangsterskich, alkoholikach, złych i dobrych glinach i t.d.
Jakbym słyszał moją własną babę....
Jak chłopakom coś się uda, to zawsze baby są niezadowolone.
Bo cieszą się jak dzieci, a nie jak "mężczyźni"
Ale jeszcze żadna nie potrafiła powiedzieć jak się cieszy... "prawdziwy mężczyzna"???
Nigdy nic Wam się nie podoba... ;)