Było to odniesienie do RAMBO 2.
Fajna też była finalna scena Antonio z tym ruchem karabinem w stylu Desperado
Ogólnie Banderas dał radę. Dodał element humorystyczny, ale nie jakoś specjalnie przesadzony.
Odniesienia do Wesley'a i więzienia też bardzo "subtelne". Film może cokolwiek słabszy od pozostałych,ale nadrabia humorem dzięki Banderasowi.Trzeba przyznać,że prezentował się tu znakomicie.Prawie jak w Desperado.Według mnie pasuje do ekipy.Powinni wywalić Couture'a i dać na stałe jego.Tamten nic ciekawego nie wnosi.