Niezniszczalny
Dawno nie oglądałem takiego filmowego badziewia. Jest to kolejny film, który ukazuje putinowską wersje historii. Prawie w każdym rosyjskim filmie wojennym mamy przekaz, że w czasach stalinowskich były nadużycia ale w gruncie rzeczy to dobre czasy. I również w tym filmie mamy oficera politycznego, który może i jest na początku draniem ale koniec końcem przechodzi przemianę na fajnego gościa. Mamy także żołnierzy, którzy bohatersko stawiają się oficerom politycznym. Mamy też ukłon w stronę cerkwi prawosławnej, która za Putina wróciła do łask (i to pewnie wcale nie dlatego, że Putin się nawrócił) czego wyrazem jest to, że od czasu do czasu filmowi żołnierze wspominają o Bogu. W końcu mamy również patetyczne bohaterstwo żołnierzy Armii Czerwonej, przesadzone do granic możliwości.
Jednak nie to co wyżej napisałem sprawiło, że temu filmowi dałem tak niską ocenę. Fabuła filmowa choć oparta na faktach jest tak głupia i pełna banałów, oraz przesady że szkoda gadać. Do tego ludzi, którzy grają w tym filmie trudno nazwać aktorami bo przypominają raczej członków jakiejś grupy rekonstrukcyjnej i w zasadzie sam film też bardziej przypomina amatorskie nagranie rekonstrukcyjne, a nie film wojenny czy historyczny. Proszę omijać to badziewie szerokim lukiem!!!
O co chodziło z tym że Putin się nawrócił? Był kiedyś niewierzący?
A co do zarzutów o "grupę rekonstrukcyjną" to trafiłeś prawie że w dziesiątkę, bo przy filmie dużo majstrowali ludzie z rosyjsko-wojskowego towarzystwa historycznego, które na co dzień zajmuje się właśnie m. in. rekonstrukcjami
A wyobrażasz sobie, że jako oficer KGB w komunistycznym ZSRR był wierzący? Myślę, że "stał" się wierzący już po upadku ZSRR, kiedy taka retoryka zaczęła być u władz"modna", w celu odbudowy Wielkiej Rosji - takiej trochę na wzór ZSRR, a więcej na wzór dawnej imperialistycznej carskiej Rosji . Obecnie Putin dużo się do niej (carskiej Rosji) odwołuje, m.in poprzez symbolikę oraz "sympatyzowanie" z prawosławną cerkwią. Myślę, że dobrze wie, że wielu Rosjan jest wierzących i on chce to wykorzystać, i przy pomocy wiary również jednoczyć ludzi wokół siebie.
Nie musiał być niewierzący. Mógł nie odrzucać wiary, ale jednocześnie jej nie eksponować, bo rzeczywiście w tamtej rzeczywistości to ateizm był gloryfikowany (nie licząc ery Gorbaczowa, który nawet zezwolił na obchody 1000 lecia Rusi). Taki Gagarin przez cały okres życia był prawosławnym i nigdy się nie wyrzekł wiary, a słynne "jego" słowa "Boga Niet" zostały tak naprawdę wypowiedziane przez Chruszczowa. Sam Putin przyznał się do tego że był ochszczony.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
