Często można zobaczyć grymas uśmiechu u ludzi, gdy się poleca film który w tytule ma wyraz "ninja". Ja też nie przepadam za takim kinem, ale w kategorii o "ninjach" ten u mnie ma zajebistego plusa no i dostaje 6-tkę. Pomimo że mam trzydzieche na karku to mam sentyment do takiego gatunku kina bo sam wychowałem się na takich filmach. Zresztą, pamiętam jak nie na jednym podwórku latało więcej "wojowników cienia" niż we wszystkich filmach tego typu razem wziętych, hehe. No i proszę... A tu panowie od Matrixa wygrzebali taki temat i stworzyli łatwy, lekki i przyjemny filmik w sam raz do obejrzenia po ciężkim dniu w pracy:). Fabuła prosta jak drut i nie warto się o niej rozpisywać, za to przykuwają oko niezłe sceny walki oraz efekty specjalne, które mi przypomniały te z "300"(slow motion przy cięciach i hektolitry krwi).Ofkoz, tamte były bez porównania lepsze. Ja dałem mu 6 a nie 7, bo jak dla mnie trochę był przykrótki. Po za tym, jeżeli oglądaliście tak jak i ja kiedyś podobne filmy o "ninja", to ten polecam najbardziej. Choćby i dlatego, że bardziej trzyma mroczny klimat i w porównaniu do takich kretyńskich filmów jak "Amerykański Ninja 1,2,3...165"(fuck!!że, ja to kiedyś oglądałem:))jest o nieboooo lepszy. Także, jeżeli nie masz co do roboty na wieczór, w telewizji dupa a nie filmy, a żonę boli głowa;), to luknij śmiało na niego.