Jak w tytule - zdecydowanie za mało jest tytułów współcześnie produkowanych i traktujących z wyczuciem i smakiem o wojownikach ninja. Przyznam, że zawsze takie tematy bardzo mnie interesowały. Zaś "Ninja Zabójca" tak naprawdę nie... spełnił w 100% moich oczekiwań. Nie poczułem się 'nasycony' - wręcz zostały jedynie liźnięte co poniektóre wątki, aż prosząc się o ich rozwinięcie. W pewnych momentach widać, że reżyser poszedł na pewne ustępstwa, jakby skrócił niektóre wątki, przez co film wydaje się być jakby nie pełny. Aczkolwiek i tak cieszy mnie, że nie stworzono całkowicie banału z tej historii, że jednak pokazano z bardzo bliska postać wojownika ninja, który wraz z rozwojem otoczki fabularnej staje coraz bardziej 'ludzki'. Na koniec wg mnie trochę zbyt 'zamerykanizowany', jednakże można na to lekko przymknąć oko. Podsumowując - polecam wszystkim fanom tematu. Jako że panuje posucha w tych klimatach: warto dać szansę temu obrazowi. Zwłaszcza, że za jego produkcje nie wzięli się sami Japończycy. Czyli podejście do klimatu osób, którym teoretycznie powinien być on obcy. Warto zobaczyć, jak opowiedziano historię klanu wojowników ninja z perspektywy trzeciej osoby.