Ogólnie nie wiem po co wsadzali tam babkę. Nie wiem do czego im była ona i jakże szybko między nimi zaiskrzyło:D Walki przesadzone ale faktycznie ciekawe. Gra aktorska na niskim poziomie nie mówiąc już o scenariuszu;/

Nie no nie przesadzajcie film nie był taki zły, może i faktycznie dużo jak na tą tematykę krwi ale...... zawiedziony nie byłem być może dlatego że teraz już nie robią takich filmów.

Nie no nie przesadzaj film nie był taki dobry... i co tak do usranej śmierci bo mam inne zdanie niż Ty?

Film faktycznie kiepski...aczkolwiek nie powiedziałabym, że Rain "kompletnie nie umie grać"(a przynajmniej nie oceniałabym po tym filmie). Może i tutaj nie pokazał za wiele z racji, że gra w języku angielskim i jest dość... sztywny(?) Jednak jego grę w rodzimych produkcjach("I'm Cyborg but it's OK", "Full House" czy "A Love to Kill") można ocenić jako bardzo dobrą. Ja osobiście uwielbiam jego mimikę.

Mowa o tym filmie a nie o całokształcie dokonań jakiegokolwiek aktora:D Tak, zeby nie była jakichś nieścisłości:D

Chodziło mi o zdanie Cryworld'a "Myślałem że ta gwiazdka pop umie chociaż grać, a jednak kompletnie nie umie." które raczej odnosi się do ogólnej gry aktorskiej...:P fakt faktem nie to "odpowiedz" nacisnęłam..

Zgadzam się - film jest bardzo słaby. Moim zdaniem nawet sceny walki nie były ciekawe (ostatnia "na przyśpieszeniu" wręcz tragiczna). Przy taki montażu, to i Jack Nicholson mógłby zostać zwinnym ninją.

A tak w ogóle, to (SPOILER) skoro Mika włożyła nadajnik do brzucha Raizo, to ciekawe dlaczego policja przyjechała do niej do mieszkania a nie podążyła od razu za głównym bohaterem. :)

Film był bardz dobry