Zastanawia mnie czy ten oboz byl gdzies w okolicach Berlina czy moze porywacze ninja teleportowali sie do Japonii wraz z nieprzytomnym glownym bohaterem? Jesli byla to Japonia to jakim cudem niejaponska armia w hummerach sie tam dostala? Nadajnik w ranie Raizo tez jakis trefny, bo sciaga armie do hotelu, a ninja juz dawno nie ma. I co oni robili z tymi sztabkami zlota? Bzdura goni bzdure w tym filmie, ale rozumiem konwencje i nie wymagam rozprawy na temat sensu ludzkiej egzystencji. Taki typowy odmozdzacz, ktory od czasu do czasu potrzebuje kazdy z nas.