została zawarta w trailerze, po obejrzeniu którego można oczekiwać nie wiadomo czego. I błędnie. Za nic w świecie nie można winić aktorów, którzy swoją robotę odegrali na duży +. Oprócz nich, cały obraz ratuje muzyka. Rozczarowani będą ci, którzy nastawiają się na realistyczną opowieść o walecznym ninja. Przypominam - tu swoją rękę przyłożyli bracia Wachowscy. Co do scenariusza - nie da się ukryć, że został napisany w ostatniej chwili.