bardzo dobry opis tego filmu (choć ja dałem 7 a nie 9)! a te słowa "ale niech mi ktoś powie, ze to się źle ogląda" są już w ogóle cud miód ;)

Mi tez się podobał, w tym filmie pokazali to co chciałem zobaczyć w tego typu filmie o ninja. Tak jak napisałeś w "Ninja Assassin" widzimy dość ciekawie przedstawioną retrospekcję z życia i treningów przede wszystkim, głównego bohatera Raizo. Są miecze, są gwiazdki i inne tego typu przyrządy do rozczłonkowywania ludzkich ciał, no i oczywiście nieodzowna część filmów o ninja, hektolitry krwi. Nie podobała mi się scena w której amerykańskie wojsko na swoich Hamerach wbija do tego klasztoru i zrównuje go z ziemią, to już było mocno przesadzone (biedne ninja). Można mieć też zastrzeżenia do ich nadludzkiej wytrzymałości i szybkiego gojenia ran, niby to za pomocą silnej woli, ale da się to jeszcze jakoś przełknąć. Oceniam go na 7,5/10 jednakże nie ma takiej oceny w skali FW daje mu 8/10

Nie no bez jaj. Sorry ale kiepski " Ninja " sprzed roku nie pobił tego nawet glupotą i przerysowaniem.

... i Ninja przecina czlowiekiem kregoslup i sie samoleczy i leczy innych...

zle to wyglada - glownie ta krew

ogólnie mi sie film podobal nie byl nudny ale z tym ze sie sam leczy albo ta krew co wygladala jak farba to juz przegieli ale ogólnie nie jest zle ogólnie film zasluguje na ocene 7/10 te trzy gwiazdki odjac za krew za to ze gosc sie samoczynnie leczy

on nikogo nie leczył. niunia miała serce po drugiej stronie

tandeta, ocena 1/10 dobra niech bedzie 2/10
psuje cale wczesniejsze zamilowanie do ninjitsu.
trudno, jak ktos musi zobaczyc, nie bede przeszkadzal
jakby wywalic, nadmiena ilosc krwi, bieganie z predkoscia swiatla, niesmiertelnosc glownego bohatera, magia samo leczenia sie, to zostaja calkiem niezle walki

Brawo, twoja inteligencja mnie poraziła. Oglądasz film o ninja i liczysz, że będą walczyć ninjitsu i w ogóle że będzie realizm pewnie. Człowieku to nie dokument na Planete tylko film akcji i jako taki powinien być traktowany. Owszem jest przesada. Właściwie to głównie to leczenie ran i szybkość mnie razi, bo krew mimo iż wygląda sztucznie i leje się hektolitrami to nadaje scenom walki "mocy i charakteru". Film zdecydowanie przypomina filmy sensacyjne z lat 80 i to w najlepszym wydaniu. Dzięki Ci Boże że nie zrobili go w PG 13


P.S :D Mam wielką nadzieję że moda na sensację z lat 80 wróci:)

hehehe za pozwoleniem autora... podpisuję się pod tym postem obiema rękami ;D

no i może dorzucę coś od siebie... wprawdzie film trzeba oglądać ze sporym przymrużeniem oka, ale wydaje mi się, że takie podejście się opłaca ;) przyznam też, że długo czekałem na film o ninja a'la Eric Van Lustbader ...z takimi efektami i przegięciami! (no oprócz tej krwiiii...)

hmm... sam nie wiem... może 8, a może nawet 9 a co! ;D

Narzekacie na krew? Moim zdaniem ona kształtuje w dużej mierze charakter filmu. Przypomnijcie sobie co było w "Kill Bill" vol. 1 ;-) Oczywiście oba filmy to inna bajka, ale trzeba przyznać że każdy z nich coś w sobie ma ;-)

7/10, ale równie dobrze można by dać więcej (oczywiście z nastawieniem na dobrą akcję, a nie jak niektórzy to mają w zwyczaju wodzić ambicjami ;-) )

Pozdrawiam

A dla mnie cały film jest opcją "manga z aktorami" - ujęcia walk i przede wszystkim tryskająca jucha. Dobrze się to oglądało, szczególnie te retrospekcje, zawiodła mnie tylko akcja z wojskiem w klasztorze, reszta miód w stylu lat 80 :)

widziałem wiele filmów o ninja.... samurajach itp.... głównie produkcji japońskiej. Ale to amerykańskie gówno jest tak słabe, że wstrzymam się od oceny. Nawet filmiki w "Tenchu" były konkretniejsze;]

Kino klasy B za duże pieniądze. Że jest Krwawo, komiksowo i nielogicznie? Co z tego? O Ninjach jest wiecej legend niż faktów, więc jak ktoś szuka realizmu, niech nie szuka go w kinie.
Drażniły mnie tylko wpadki tego typu: Wynikało że wioska Ninja jest w Niemczech na jakimś niedostępnym zboczu góry... skoro tak, to jak tam na końcu ten oddział wjechał tymi autami? O lokalizację tych gór w Niemczech juz nawet nie chcę pytać...
Poza tym film spoko, fajne efekty i zdjecia. 7/10

Podpisuję się pod wszystkim co napisaliście wcześniej:)
Najlepszym podsumowaniem tego filmu są słowa założyciela postu:

"kino akcji jak marzenie z troszkę przesadzoną końcówką ... ninja mają 10 litrów krwi, znikają, biegają na spidzie, słyszą bicie serca itd ... ale niech mi ktoś powie, ze to się źle ogląda???? "

Podchodząc do tego z właściwym przymrużeniem oka, można je przymknąć całkiem na tą już nazbyt przesadzoną końcówką. W mojej jednak opinii, aby film można było nazwać Rewelacyjnym (9/10) to musi już być przyzwoita fabuła. Myślę, że 7 pkt będzie OK:)

Atuty: Dobra realizacja, gra, ładne aktorki, zdjęcia i oczywiście choreografia walk.

Wady: czasami za dużo przesady.

dla mnie film kozak! mam nadzieję, że wyjdzie 2 część tego filmu! od kiedy filmach akcji liczy się fabuła? to ma być rozrywka a nie "kminienie" o tym co nam chciał przekazać producent filmu. co do krwi to pewnie zostala zaczerpnięta z mangi, tam też sie leje litrami! xD

"od kiedy filmach akcji liczy się fabuła? "

od zawsze. Miał być dobry, klimatyczny film o ninjach, wyszla jakas aktorska manga.

Co wy macie z tą mangą?! Krew właśnie stanowiła o sile wszelkich scen walki. Dla mnie fabuła była okey. Końcówka trochę przesadzona, jak wyżej wspominano, ale poza tym wszystko good ;) Ja też mam nadzieję, że zrobią Ninja Assassin 2 i z chęcią pójdę do kina ;)
Poza tym pewnie się powtarzam, ale dla mnie sceny walki były genialne. Wszyskie.
Pozdro;)

widziałeś zeby w tym filmie glowny bohater uzywal czegos oprocz tego łancucha ? ja nie. I to tez bylo wkurzajace.

W swojej pierwszej akcji - jak miał miał zabić jakiegoś grubasa w łazience (tego od złotego zegarka) - miał do dyspozycji tylko nóż, a właściwie samo ostrze - bez rękojeści. Poza tym w kilku scenach walczył mieczem samurajskim. Zresztą, on nie używał tego łańcucha tylko w jeden sposób, więc nie wiem co tu może wkurzać. Przecież to był ninja - oni nie ganiają z kałachami pod pachą;)
Co prawda mocno przerysowany film, ale takich produkcji nie ogląda się dla fabuły, tylko dla hektolitrów krwi i szybkiej akcji. Dobre kino, idealny odmóżdżacz na wieczór. Ode mnie 7/10.

Ja daje 10/10 nie widziałem tak dobrego filmu o NINJA :))) krew mózg na ścianie !!! AKCJA !!!

dobry

shamar nie kłam, w życiu nie widziałem przyzwoitego filmu o ninja, aa ten kontynuuje tradycje zapoczątkowaną przez b -klasowce z JCVDmem i Seagalem razem :D ... poziom przelanej krwi przewyższa zsumowane filmy z tymi panami razem i osobno zsumowane!! .... no dla mnie kino akcji w starym z lat 80tych (do połowy) klimacie i po koniec filmu (booss) mocno utrzymane ;) ....

druga połówka filmu przypomina współczense gry akcji z konsol, choreografia mistrzowska i hektolitry krwi, noooo ... mistrzostwo :d .. fabuła schodzi na drugi plan, no ale Radzio tak zamiata żę nic się już nie liczy, drugiego takiego filmu akcji z taką krwią i takimi efektami nie prędko znajdziem !! :D ... geniusz kina akcji? z budżtem? :D

"b -klasowce z JCVDmem i Seagalem razem :D"

Ja bym napisałe raczej o Kosugim bo ci wyzej nie maja nic wspolnego z takimi filmami.

witam!
ogólnie jak dla mnie to całkiem, całkiem.
"tylko" cztery rzeczy mnie denerwują w tym filmie:
1- hektolitry wylanej krwi, która "sika" na prawo i lewo, przez co film dużo traci. . .
2- chcecie mi powiedzieć że jeden ninja, dał rade jakiejś setce innych ninja, z tego samego klanu, czyli tak samo dobrych a jeśli nawet trochę gorszych to nie zmienia faktu że miali przewagę liczebną. . . przez co film traci na autentyczności
3- teksty są tak masakryczne że szok. . .
4- samoleczenie przez medytacje, czy coś w tym stylu... nie no dajcie spokój
fakt efekty są całkiem przyzwoite, akcja szybko się toczy i w ogóle. . . i tylko to ratuje ten film. ogólnie przerost i to wielki formy nad treścią.
dla zabicia czasu może być. xD

6/10 (. . .gdyby nie ta krew głównie, było by wyżej! ble...! )

w życiu tyle krwi nie widziałem ;p poza tym, nie podobał mi się zupełnie..

Jak koleś leczył rany siłą woli to była żenada. Najlepsze było to jak koleś dostał swoje pierwsze zadanie. Walka w toalecie, fantastyczna. Reszta filmu już nie tak bardzo, ale ujdzie w tłoku.

Sceny walki fajne, nie ma co, ta wszechobecna jucha, to też niezły patent. Fabuła do bani, dialogi tragiczne, ten przypływ uczuć między głównymi bohaterami to miazga, no i przewidywalnośc straszliwa, sceny retrospektywne nudne jak flaki z olejem. Ale sceny walki fajne, nie ma co, ta wszechobecna jucha, to też niezły patent :)

Ludzie czepiacie się realizmu. A co wiecie o prawdziwych Ninja? Podajcie mi tutaj przykłady poparte wiarygodnymi źródłami.. W większości były to tylko legendy i historie przekazywane z ust do ust.
Ogólnie wiadomo, że ninja nie byli normalni... Byli silniejsi, szybsi, bardziej odporni, szkoleni od dziecka!!! itd... Zresztą, jakbym chciała się przyczaić to tez bym się w cieniu ukryła. Co w tym trudnego? Ubieram się na czarno, jest noc, mnóstwo cieni... Czego chcieć więcej?! ;) Nie mówię, że film jest idealny bo były momenty, gdzie chciało się śmiać z naiwności twórców. A zarzut co do ilości krwi... Utnijcie sobie nogę, głęboko zatnijcie klatkę piersiową jestem pewna, że ani kropla krwi nie popłynie.... Litości!! Oni się cieli mieczami... Krew była elementem obowiązkowym i ja jestem za to wdzięczna. Wiadomo było od samego początku, że zapowiada się rzeź, kto nie był na to przygotowany, to jego pech..
Fabuła.. Co wam się nie zgadza? Były retrospekcje, które miały nam wyjaśnić kim jest główny bohater i dlaczego stał się tym, kim aktualnie jest. A aktualne wydarzenia? Dla mnie wszystko pasuje... Zemsta, nagonka i jatka... Nie są to morze wyżyny, ale wszystko pasuje. Nie rozumiem czemu tak się czepiacie. W kinach jest tyle żałosnych filmów, bez akcji, fabuły i składu... Dla mnie Ninja Assasin to film o Ninja... I tak trzeba go traktować, z lekkim przymrużeniem oka, z lekkim dystansem...
A na końcu dodam, że każdy ma swoje zdanie i może je wyrazić.. ;) Dlatego szanuję wypowiedzi innych i napisałam, co o nich myślę ;PP
Pozdro;)

Dystans do konwencji filmu pomaga przelknac pewne niedociagniecia i przesade. Generalnie kazdy film to swego rodzaju sen z ta roznica, ze widziany oczami realizatorow a potem przez widzow w kinach czy gdzie tam jeszcze mozna. Nie opierzony i niedojrzaly emocjonalnie widz widzi wiec sen i ma watpliwosci jesli przekaz obrazu stoi w opozycji do jego wlasnej logiki, stad najlepszym w tym momencie elementem odreagowania jest redukcja dysonansu poznawczego. Coz, "licencia poetica".

jak przeczyytalem "napewno najlepszy film o NINJA",to az krew sie we mnie zagotowała !!! Jak narazie to panowie nocy zostali najporządniej zekranizowani w The Last Samurai , ale napewno nie tym komercyjnym gniocie dla nastolatkow ( bez obrazy młodzierzy :) )

Tak dobre filmy to były w latach 70 i 80
To jest nawiązanie do całej serii swietnego kina hongkongu
Na film zmarnowano chyba ze 3 cysterny krwi:)

Jedynym nawiązaniem jest tu Sho. I to filmów ninja amerykanskichInnych nie widze.