PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680478}

Noc w muzeum: Tajemnica grobowca

Night at the Museum: Secret of the Tomb
6,5 40 582
oceny
6,5 10 1 40582
3,0 4
oceny krytyków
Noc w muzeum: Tajemnica grobowca
powrót do forum filmu Noc w muzeum: Tajemnica grobowca

Witam. Zajmę chwilę na tym forum, żeby zakończyć konflikt w sprawie dubbingu polskiego.
Ciągle pojawiają się tematy, że dubbing jest to d**y bo coś tam. Ja to powiem krótko: nikt nie
każe wam iść na film z dubbingiem. Możecie sobie wybrać napisy, nikt wam nie broni. Bierzcie
tylko pod uwagę, że filmy tego typu oglądają nie tylko młodzi, ale i osoby starsze. Starsza pani nie
zobaczy napisów w kinie, a może być też tak, że nie zna angielskiego, dlatego też pójdzie na
dubbing. Wspomnę też o samej pracy dubbinngowców. Wielu uważa, że np.: taki aktor jak
Waldemar Barwiński ( Bilbo Baggins ) przyjdzie sobie, pogada trochę i już mamy dubbing w
filmie. Nie! Tak to nie działa. Idealna jest wypowiedź pana Jacka Kopczyńskiego, znanego przede
wszystkim z roli Altaira z serii gier Assassin's Creed. Oto ona:

"Mogę powiedzieć, że swojej strony, że jest to nie fajne, bo nie można się podpierać nazwiskiem
ponieważ ja w tym dubbingu robię już prawie 20 lat. Znam ludzi, znam osoby, które naprawdę się
na tym znają. Z nazwisk są to jakby bardzo anonimowe osoby, natomiast oglądając setki bajek,
setki filmów i tak dalej ci ludzie naprawdę się na tym znają. Jest to oczywiście niewielka grupa \,
bo to jest, można to dobrać, grupa ze 30 osób i znana osoba z nazwiska, i tak dalej, i po prostu
sobie nie radzi. Po prostu jest świetna w filmie, świetna w teatrze, a tutaj, w dubbingu, gdzie
trzeba naprawdę zgrać wiele różnych rzeczy : i tekst, i obrazek, i dźwięk, i wszystko naraz bo to
trzeba zgrać i to czytanie, bo wiele osób mówi "Przeczytał film". No nie, to nie jest czytanie, to jest
gra i często się wychodzi spoconym ze studia, bo to jest ciężka, fizyczna praca tak samo jak gra
w filmie czy teatrze"

Daję adres, żeby nie było, że to wymyśliłam :
http://www.filmweb.pl/video/gry+wideo/O+dubbingu+z+Jackiem+Kopczy%C5%84skim-2806 3

Dziękuję za uwagę!

ocenił(a) film na 1

Brednie, brednie, brednie. Nie od dzisiaj wiadomo, że dubbing robiony jest dla dzieciarni oraz analfabetów. Z powtarzanych regularnie badań wynika niezbicie, że Polacy nienawidzą dubbingu, a kochają napisy oraz tradycyjnego polskiego lektora. Rozkłada się to na poziomie 50% lektor, 49% napisy, 1% dubbing. Dlaczego więc dubbing ma większy udział w kinach? Otóż dlatego, iż Polacy na ogół nie lubią czytać, a lektora jak wiemy tam nie ma. Dlatego, chcąc nie chcąc, ludzie zaciskają zęby i ze spuszczoną głową idą na ten nieszczęsny dubbing. Nie bez znaczenia jest również fakt, że dubbingowe seanse faworyzowane są lepszymi godzinami oraz możliwością wyboru 2D-3D - napisy często nie mają tego komfortu. Nie zmienia to jednak dalej faktu, że Polacy nienawidzą dziecinnego dubbingu dla 5-latków, bo oglądanie w ten sposób filmów aktorskich, to jak przyznanie się, że jest się idiotą. Na żadnym kanale telewizyjnym, gdzie jak wiemy jest możliwość lektora (w kinie nie ma) żaden dubbing się nie utrzymał poza kanałami dla dzieci. Za przykład można podać spektakularną porażkę dubbingowanej Violetty w TVN 7, którą zdjęto z anteny nie dokończywszy nawet pierwszego sezony, bo nikt w ten sposób nie chciał oglądać. Co innego ta sama Violetta na Disney Channel, którą oglądają 7-latki i jakieś tam jeszcze ułomne niepiśmienne dzieciątka. Powtórzę raz jeszcze, bo warto to usłyszeć - Polacy nie znoszą dubbingu, bo jest on robiony pod dzieciarnię, plebs, gawiedź, motłoch, tłuszczę i analfabetów. Ogólnie mało rozgarniętą widownię. A skoro go nie lubią, to dubbing kinowy staje się problemem. Raz - degeneruje społeczeństwo, spłyca je propagując analfabetyzm i zwierzęce zachowanie (wystarczy tylko popatrzeć co dzieje się na dubbingowych seansach - dzieciarnia targa siaty żarcia do kina, w tym bigos w słoiku), dwa - automatycznie eliminuje kochanego przez wszystkich tradycyjnego polskiego lektora z wydań blu-ray/dvd. Wiec co zrobić dorosła osoba, chcąca odprężyć się w domu przy kinie domowym za 50 tyś zł? Włączyć dubbing i czuć się jak dzieciuch, albo idiota? Nie dziękuję. Na koniec dodam, że trzeba być dzidziusiem albo ułomnym, żeby woleć słuchać nieudolnych aktorzyn-wyrobników spod budki z piwem, tudzież łapanki, zamiast prawdziwych aktorów ciężko pracujących nad oryginalną wersją filmu. Nie wspierajcie nieudacznictwa, podróbek, pseudo aktorków, którzy nigdzie na świecie nic nie osiągnęli, poza podkładaniem dubbingu pod blokiem w polskim garażu.

ocenił(a) film na 8
elitex

Dla mnie dubbing nie przeszkadza.

filmowy03817

Dubbing jest dla dzieci.
Więc wylewając falę gniewu odnośnie dubbingu w filmie dla dzieci to Ty wychodzisz na idiotę, nie dzieci i ich rodzice, o których piszesz.
Pozdro i Wesołych Świąt.

ocenił(a) film na 8
tomek_skii

To chyba lepiej iść do kina na film z dubbingiem niż z napisami.

filmowy03817

Zgadzam się, wcześniej odniosłem się do wypowiedzi użytkownika ,,elitex"

ocenił(a) film na 6
tomek_skii

Dubbing w filmie animowanym ok, ale w filmie aktorskim to żenada. Jak usłyszałam Kapitana Amerykę w dubbingu to po prostu zgasiłam TV... Wciskanie wszędzie dubbingu jest totalna pomyłką, zwłaszcza, ze filmy tego typu jak Noc w muzeum chętnie oglądają także dorośli, od tak dla relaksu. Już nie wspomnę o tym, że nie wszystkie kina oferują wersję z napisami obok dubbingu, więc jest to problem.

ocenił(a) film na 6
amirta21

Problem w tym, że w kinie nie znalazłem tego filmu z napisami, dlatego będę zmuszony go ściągnąć, a ostatnio właśnie chciałem się do kina wybrać. Nie lubię filmów dubbingowanych.
Niektóre, jak nie większość filmów, traci sens, swój oryginalny humor, miałem parę przykładów, jak oglądałem film oryginalny i z dubbingiem.

ocenił(a) film na 6
tasmankrk

To tak jak i u mnie, w żadnym kinie nie ma wersji z napisami, a na dubbing mi szkoda kasy... więc kinowy seans sobie daruje...

ocenił(a) film na 1
amirta21

zupełnie słusznie. za 200$ może bym polazł na dubbing dla dzieci, ale za 200zł już nie. szkoda uszu, a i ryzyko dostania pie.rdo.lca do głowy podczas słuchania żałosnych polskich aktorzyn spod budki z piwem całkiem wysokie. wystarczy spojrzeć a dubbingowych idiotów, aż żal ogarnia podczas obcowania z tą tłuszczą

ocenił(a) film na 6
elitex

W wielu filmach dubbing strasznie razi w uszy i jest nie do wytrzymania. Prawdę mówiąc nie rozumiem tej "mody", "fenomenu" na dubbingowanie filmów aktorskich...

tomek_skii

Dubbing jest nie tylko dla dzieci.

ocenił(a) film na 3
elitex

"Polacy [...] kochają napisy" - a trochę dalej: "Polacy na ogół nie lubią czytać". Nie rozumiem, na czym polega "miłość" Polaków do napisów według "elitexa"...

ocenił(a) film na 6
Sobenna

Może dlatego, ze wolą głosy w oryginale niż podkładane przez polskich aktorów. Dla mnie film aktorski z dubbingiem traci na wartości i to bardzo dużo, zwłaszcza gdy zna się głosy aktorów w oryginale, którzy włożyli wiele wysiłku w swoją rolę.

ocenił(a) film na 5
elitex

" automatycznie eliminuje kochanego przez wszystkich tradycyjnego polskiego lektora". Jeżeli mogę wrzucić swoje 3 grosze. Osobiście nienawidzę lektora. Jeśli mam wybór - wybieram napisy. Moim zdaniem lektor jest gorszy od dubbingu ponieważ "dusi" dźwięk oryginalny. Wiele efektów dźwiękowych ginie bezpowrotnie. Czasami, jeżeli nie mam możliwości włączenia napisów w ogóle rezygnuję z filmu z lektorem. Oczywiście jest to tylko moje zdanie. Uczestników dyskusji również proszę o nie wypowiadanie się w imieniu "ogółu", bo czasami dochodzi do śmiesznych wniosków.

elitex

"Nie od dzisiaj wiadomo, że dubbing robiony jest dla dzieciarni oraz analfabetów.". Kto tak mówi, właśnie ci analfabeci.

Dubbing jest do d...y.

A ja uważam że dubbing jest dobry, ale tylko w bajkach. W filmach jest okropny, wręcz żałosny.

ocenił(a) film na 1
Alexandra3663

się wie !

Żeby zakończyć konflikt to trzeba mieć najpierw coś sensownego do powiedzenia.Niestety nie zawsze można wybrać napisy bo ich po prostu niema.Jedyny dubbing jaki się podobał to był w Shrek ale gdy zobaczyłem wersje z napisami oryginalne głosy były o wiele lepsze.O ile jeszcze dobieranie głosów jest zrozumiałe w bajkach animacjach,to w filmach jest to niewybaczalne!!!Jeśli ktoś ma kurzy móżdżek to tego nie zauważy ,że aktor to nie tylko jego postać, ale na całość składa się także to jak mówi daną kwestie jaka jest intonacja głosu itp.Każdy aktor który był pytany o dubbingowanie jego głosu wypowiadał się o tym negatywnie,i film na tym wiele traci dlatego lektor jest w tym wypadku najlepszy.

ocenił(a) film na 7
lions

i jeszcze fajny był w Misjii Kleopatra i Harrym Potterze

Dubbinguje się bajki, albo seriale dla dzieci...w takich filmach to może przeszkadzać i wystarczyłby po prostu LEKTOR.

ocenił(a) film na 1
LoveWordplay

Święte słowa, ale idiotów chodzących na filmy aktorskie z dubbingiem dla dzieci nie brakuje. Naukowcy od lat apelują, że co nowe pokolenie, to głupsze.

pragnę zauważyć, że filmy z polskim dubbingiem dedykowane są w szczególności dla dzieci. a głównie dla tych dzieci, co to niedawno zaczęły czytać i pisać i film z dubbingiem jest jedynym możliwym rozwiązaniem, aby dzieci mogły go zarówno obejrzeć , ale i zrozumieć.
Ci natomisat co to uważają, że dubbing jest zbędny, zaskakują mnie swoim wąskim sposobem patrzenia, a wręcz odważę się stwierdzić - swoją krótkowzrocznością. osoby, które nie są w stanie zauważyć nikogo innego na tej planecie poza swoją "wspaniałą" persona zachęcam, aby nie chadzały do kina na filmy dla dzieci tylko dla tych "strasznie poważnych i dorosłych osób". tam dubbing Was "nie pokaleczy". pozdrawiam tych co to mają jeszcze rozum i widzą innych ludzi i ich potrzeby.

natimila

film polecam, doskonałe kino. najlepsza z części.

ocenił(a) film na 6
natimila

Chciałabym zauważyć, że tego typu filmy również oglądają dorośli, którzy chcą zapomnieć o codziennych troskach i się zrelaksować to raz, a dwa co by komu szkodziło wypuścić inne wersje tego samego filmu jeden z dubbingiem, drugi z napisami, a trzeci z lektorem...? Byłby wybór i nie było by problemu, a w momencie gdy wyboru nie ma jest to po prostu ignorowanie całkiem sporej rzeszy widzów, która woli napisy lub nawet lektora... Ale widocznie wytwórnie wolą zarabiać na ludziach, którzy z braku laku pójdą na dubbing i to niezbyt dobry...
Po za tym osobiście uważam, że puszczanie filmów dubbingowanych dzieciom, które już umieją całkiem nieźle czytać, jest dla nich krzywdzące, ale co tam niech analfabetyzm wtórny się szerzy...

amirta21

Zgadzam się z tobą , że parę wersji byłoby najlepszym rozwiązaniem. Nie zgodzę się natomiast że dubbing szerzy analfabetyzm. Moja córa uczy się czytać i płynności w tym fachu czytając książki nie filmy ;o) . Sama osobiście wolę filmy z lektorem niż czytane, a jestem osoba dorosłą, wykształconą i to taką, która umiejętności czytania szlifować już nie musi.

ocenił(a) film na 6
natimila

Oczywiście książki w nauce czytania to podstawa, wcale tego nie neguje, ale to nie oznacza, że filmy z napisami nie mogą być dodatkowym atutem w jego nauce. Należy mieć też na uwadze, że nie wszystkie dzieci chętnie chcą czytać książki - podręczniki może i czytają bo muszą, ale dla przyjemności niewielki odsetek. Więc wg mnie film z napisami mógłby być zachętą - to tak jak połączenie przyjemnego (oglądanie filmu) z pożytecznym (czytanie, nie pozostawanie biernym). Już nie wspomnę o tym, że oglądanie zagranicznych filmów z napisami, pomaga także w nauce języka obcego. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że nie można przegiąć w żadną stronę, by po prostu wszystko nie zbrzydło. Taki jest mój punkt widzenia, z którym nikt nie musi się zgadzać. Każdy jest inny.
Druga sprawa jest taka, że uważam, iż dziecko, w swoim czasie powinno poznawać inne formy niż tylko dubbing, w przeciwnym razie w późniejszym wieku będzie wybierało to co zna i do czego jest przyzwyczajone, czyli tak naprawdę nie dokona żadnego wyboru.
Ty wolisz filmy z lektorem, ja z napisami, każda z nas ma inny gust i tak zresztą powinno być, ale domniemam, że nasz wybór nie wynika z tego, że znamy tylko jedną forma przekazu filmu, tylko dlatego, że mamy porównanie z innymi i wybrałyśmy to co odpowiada nam najbardziej.

A co do ostatniego mojego zdania w poprzednim poście to dalej podtrzymuje. Duża część społeczeństwa się uwstecznia, łyka wszystko co poda telewizja, prasa, internet. Społeczeństwo może i umie czytać i pisać, ale coraz mniej z tego rozumie. Mało kto stawia na samodzielne myślenie. Ja rozumiem, że filmy są tworzone dla relaksu, ale bez przesady...Dla mnie dubbing w filmie (nie mowie o animacji) nie w nosi absolutnie nic...jest bezpłciowy...i nie oszukujmy się ale po części ogranicza...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones